Nieco ponad roku temu znany pisarz Michał Witkowski pojawił się na salonach w nowej roli - blogerki modowej Miss Gizzi. Teraz wyznaje, że gdyby nie antydepresanty, które przyjmuje regularnie od 20 lat, nie stworzyłby swojego nowego wizerunku. Witkowski od lat cierpi na depresję i jak sam mówi, bez leków nie jest w stanie zaakceptować siebie.
- Od 20 lat jestem na antydepresantach – mówi Witkowski dla Pudelka. – To widać przy odstawieniu antydepresantów. Jeszcze przez miesiąc działasz jak taki cyborg cudowny. A później patrzysz… tu jakiś pan mieszkał ważny, a nie taka łajza jak ja – żartuje pisarz.
Pytany, czy Miss Gizzy, to efekt uboczny leków, Witkowski mówi: - Jestem wspaniałym efektem ubocznym leków. Nic tego nie zmaże. Mam do tych leków dostęp do końca świata – dodaje.
Trzeba przyznać, że depresja w wydaniu Michała Witkowskiego jest przynajmniej kolorowa.
Zobacz też: Witkowski: "Depresja to POŻAR I SIĘ UMIERA"