Michał Witkowski wiele opowiada ostatnio o swoim życiu intymnym. Wyznał już, że zorientował się, że jest gejem, gdy miał 13 lat. Trzy lata później wyjechał do Szwajcarii, gdzie znalazł sponsora. 70-letniego profesora. Przypomnijmy: Witkowski o byciu utrzymankiem: "Nie dawałem dupy za pieniądze, bo JEMU JUŻ NIE STAWAŁ".
Jak się okazuje, Witkowski wyjechał na Zachód już z doświadczeniem seksualnym. - Mój pierwszy raz jest opisany w "Lubiewie". I to jest ta scena, w której było powiedziane: ja jestem tym chłopcem. Młodzieniec na wagarach jedzie do takiego wstrętnego barku i na trzęsących się nóżkach i z trzęsącymi rączkami pali te papierosy. Straszny syf, ale ten syf mnie pociągał - wspomina.
Jak się było pijanym po jednym łyku koniaku... Takie to były czasy. Z jakimś tam przygodnym facetem. Nie miało to cienia klasy. Człowiek młody, który właściwie po raz pierwszy wychodzi na ulicę. Nie miałem pojęcia, że jestem jakąkolwiek atrakcją dla kogoś. Miałem z 14 lat. Wróciłem do domu z tych wagarów, powąchałem sweter, a on śmierdział, kiblem, papierosami i wódą. Zapach takich baletów. Powinni wypuścić takie tanie perfumy.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: Bagaż osobisty/TTV/x-news