Michał Witkowski, po zerwaniu z wizerunkiem Miss Gizzy, postanowił wyprzedać swoją garderobę. W wywiadach opowiadał, że na jedną kreację wydawał 10 tysięcy złotych. Zmiana wizerunku kosztuje, zwłaszcza gdy lubi się luksus.
- Jestem bardzo zepsuty. Przemieliłam w życiu gigantyczne pieniądze, jeśli by to scalić. Mam zwykłe mieszanie. Nie mam samochodu. W przypadku mieszkania luksus nie grał dla mnie roli. Bardziej to, co cię dotyka jako człowieka. To co jesz, w co się oblekasz, czym się myjesz. W tamtym roku wydałem 120 tysięcy złotych na buty. To absolutna prawda. Ale w chwili, gdy buty są po 8 tysięcy, to trudno, żeby inaczej rachunek wychodził - chwali się teraz Witkowski.
Przy okazji postanowił zaskoczyć "wyznaniem": Uważam się za nekrofila. Ostatnio mnie kręcą nieboszczycy, jak widzę zwłoki to od razu mnie ciarki przechodzą.
_
_
_
_
_
_
Źródło: Bagaż osobisty/TTV/x-news