Od afery z czapką z symbolem SS Michał Witkowski zniknął z show biznesu. Skończył z karierą "blogerki modowej", której wcielenie miało być tylko próbą zakpienia z innych celebrytów. Teraz zapowiada, że wraca do kariery pisarza. Chciałby szybko zobaczyć "wytrysk" swojej twórczości.
Na dniach dowiemy się, jakie są moje losy w "Znaku". Jeśli są pozytywne, to najpierw wyjdzie książka "Fynf und cfancyś", czyli ta, na którą ja najbardziej czekam. Która jest w pudłach od kwietnia. To jest moja ukochana książka i bardzo bym chciał, żeby to najpierw ona ujrzała światło dzienne - wyjaśnia. Dopiero potem z pełnym przekonaniem będę mógł pisać cokolwiek nowego. Chcę ten wytrysk zobaczyć. Miejmy nadzieję, że tak właśnie się stanie. To wszystko będzie jesienią. Świetna kontynuacja "Lubiewa". Bardzo śmieszna i bardzo ostra.
Kupicie nową książkę Michała?