Gdańsk dofinansuje mieszkańcom koszty zabiegów in vitro. W latach 2017-2020 planuje wydać na ten cel cztery miliony złotych. Uchwałę w tej sprawie przyjęli już miejscy radni. Z regulacją nie zgadzają się radni Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że partia rządząca w ubiegłym roku zrezygnowała z ogólnopolskiego programu refundacji in vitro.
Bardzo źle przygotowany i pochopnie wprowadzony program - przekonywał wiceprzewodniczący RMG z PiS Piotr Czauderna.
Program, który ma ruszyć od lipca tego roku, oprócz dofinansowania do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego przewiduje także wsparcie psychologiczne dla osób, które mają problemy z prokreacją oraz edukację młodzieży licealnej.
Jako społeczeństwo musimy mieć coraz większą świadomość, że nasze słowa mogą ranić i blokować innych - tłumaczyła Aleksandra Dulkiewicz przewodnicząca klubu radnych PO.
Przed budynkiem Rady Miasta Gdańska przeciwko dofinansowywaniu zabiegów in vitro protestowało kilkadziesiąt osób, w tym działacze Kongresu Nowej Prawicy oraz członkowie organizacji Pro Life.
Ta metoda jest zbrodnicza. Absolutnie nie można się zgodzić na to, że aby dać życie jednemu człowiekowi, odbiera się drugiemu. Radzimy naprotechnologię, która jest bardzo skuteczna. Dużo rzeczy się czasami nie da, z tym też warto się pogodzić. Jesteśmy przeciw cywilizacji śmierci – bulwersowali się.
Ojciec dziecka zapłodnionego metodą in-vitro odpowiada:
Dzięki tej metodzie mam drugą córkę, którą się cieszę i która też się cieszy życiem. Jestem za tym, żeby rodzice mieli możliwość wyboru.
Przypomnijmy, że to nie jedyne miasto w Polsce, które z własnych środków postanowiło dofinansować program in vitro.
Źródło: TVN24/x-news