Od ubiegłej środy głośno jest o sprawie schroniska w Radysach, w którym zwierzęta przetrzymywane były w makabrycznych warunkach. W wyniku współpracy Prokuratury Rejonowej w Olsztynie i olsztyńskiej Komendy Policji z sześcioma organizacjami walczącymi o prawa zwierząt na teren schroniska weszło o poranku 17 czerwca około stu funkcjonariuszy i wolontariuszy.
Zobacz: Interwencja służb w schronisku w Radysach! Policja odnalazła psa z odgryzionym fragmentem szczęki
Na miejscu, oprócz wyraźnie zaniedbanych czworonogów i niektórych zwierząt w stanie agonalnym, zastano ogromną ilość porzuconych w klatkach martwych ciał.
Strategia jest prosta: przyjąć psa, zainkasować za niego zapłatę, po czym możliwie szybko go zutylizować, by zrobić miejsce dla kolejnych - skomentowała Katarzyna Śliwa-Łobacz z Fundacji Mondo CANE, jednej z sześciu, które brały udział w interwencji.
Na szczęście wygląda na to, że osoby odpowiedzialne za urządzenie zwierzętom istnego piekła na ziemi już niedługo spotka sprawiedliwość. Jak informuje Pogotowie dla Zwierząt, Zygmunt D. - właściciel schroniska w Radysach został decyzją Sądu Rejonowego w Olsztynie osadzony w areszcie na okres trzech miesięcy. Sąd obawia się, że mężczyzna mógłby mataczyć i wpływać na świadków podczas śledztwa.
Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt jest przekonany, że materiał dowodowy, który jest obecnie w posiadaniu prokuratury, nie pozostawia złudzeń co do winy właściciela schroniska.
Trudno opisać słowami to, co tam się działo. Niestety nie możemy tych informacji publikować, ponieważ są one jeszcze objęte tajemnicą postępowania przygotowawczego, natomiast wystarczająco przekonały sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie, żeby taki areszt wobec mężczyzny zastosować - mówi Grzegorz Bielawski na opublikowanym w serwisie YouTube nagraniu.
Przypomnijmy: Agata Młynarska krytykuje Schronisko na Paluchu: "Nie udało się przekazać jedzenia! Darczyńcy odjechali z kwitkiem"
O życie wielu psów ze schroniska w Radysach walczą obecnie kliniki w Warszawie i Białymstoku. Na miejscu nadal przeprowadzana jest identyfikacja prawie dwóch tysięcy zwierząt, aby jak najszybciej można było wdrożyć proces adopcyjny. Pogotowie dla Zwierząt zaznaczyło, że psy będą sukcesywnie opuszczały schronisko niezależnie od tego, czy jego właściciele na to zezwolą.
Na szczęście stowarzyszenie posiada obecnie środki na zapewnienie psiakom kompleksowej opieki medycznej, a to za sprawą hojnych darczyńców, którzy w zaledwie kilka dni uzbierali ponad milion złotych w internetowej zrzutce.
Wy również możecie przyłączyć się do oficjalnej zbiórki na rzecz pomocy zwierzętom w Radysach, klikając TUTAJ.