W sylwestrową noc dwóch mężczyzn wysmarowało musztardą wejście do baru prowadzonego przez Egipcjanina. Trzy dni później ktoś znów podszedł pod bar, wybił szybę, a do środka wrzucił butelkę z łatwopalną substancją... Strażacy ugasili pożar, a Egipcjanin liczy straty. Przyznaje, że porządki to nie problem, ale boi się o życie swoje i swoich bliskich.
Nie chcę robić problemów, nie chcę dla ludzi źle. Chcę działać i pracować, ale nie chcę też, by ludzie źle traktowali mnie - powiedział.
Okoliczności sprawy wyjaśnia policja.
Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności - poinformował kom. Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Przypomnijmy, że to już kolejne tego typu zamieszki przy barze prowadzonym przez obcokrajowców: Zamieszki pod kebabem w Ełku: Policja postawiła zarzut zabójstwa Tunezyjczykowi
Źródło: TVN24/x-news