47. prezydentem Stanów Zjednoczonych został Donald Trump. To bez wątpienia jeden z najważniejszych momentów w światowej polityce, bo wybór reprezentanta USA ma również znaczenie dla Europy. A tu nastroje są podzielone. Joanna Racewicz np. zareagowała wyjątkowo dramatycznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczywiście zupełnie inaczej nastroje wyglądają wśród sympatyków Trumpa. Sam polityk wypowiedział się już na wiecu na Florydzie, gdzie obok uśmiechniętej Melanii Trump zachwalał jej książkę.
W kampanię prezydencką Trumpa była zaangażowana oczywiście większość jego rodziny. Kai Trump, czyli wnuczka 45. prezydenta USA, głośno opowiadała o przymiotach dziadka, przekonując, że jest "opiekuńczy i kochający". Najstarsza spośród dziesięciorga wnucząt Trumpa jest córką Donalda Trumpa juniora i jego żony Vanessy.
17-latka nie mogła więc nie pogratulować dziadkowi wyniku w wyborach. W serwisie "X" pojawiło się jej zdjęcie, do którego pozuje z Trumpem. Na tę okazję włożyła cekinową mini i złote sandałki na obcasie. Jest to oczywiście fotka wykonana za kulisami wiecu, na którym Trump ogłosił zwycięstwo:
Nikt nie pracuje ciężej i nie troszczy się bardziej o Amerykanów. Gratulacje dziadku, kocham cię - napisała pod zdjęciem.