W poniedziałek dotarła do nas smutna wiadomość. Zbigniew Wodecki zmarł w wieku 67 lat. Ponad dwa tygodnie temu muzyk znalazł się w szpitalu z powodu problemów z sercem, gdzie przeszedł operację. Po zabiegu wszczepienia bajpasów wystąpiły u Wodeckiego poważne komplikacje, w wyniku których doznał udaru.
Śmierć Wodeckiego poruszyła nie tylko artystów, którzy mieli szczęście z nim współpracować. Jesienią tego roku miała ruszyć nowa trasa koncertowa Wodeckiego Mój jubileusz!, którą chciał zamknąć kolejny etap swojej twórczości. Wodecki w niepublikowanym wywiadzie dla Wideoportalu opowiedział o kulisach powstania swojego największego przeboju - piosenki do czołówki dobranocki Pszczółka Maja. W 2015 roku artysta był zajęty promowaniem swojej pierwszej płyty, którą ponownie nagrał wraz z zespołem Mitch & Mitch:
Pszczółka Maja pomogła mi się utrzymać przez 40 lat, a na początku nie chciałem jej nagrać. Jestem bardzo wdzięczny pani, która mnie do tego zmusiła. To fajny numer, trzeba to umieć zaśpiewać. Jestem w trakcie lansowania mojej pierwszej płyty sprzed 40 lat. Znalazło się to na liście przebojów. Chyba zmałpował po mnie pomysł Steve Wonder, też lansuje swoją pierwszą płytę.
Zobaczcie, jak na koniec wywiadu zagrał spontaniczny koncert na ulicy.
Źródło: WideoPortal/x-news