Dominika Zasiewska stała się znana dzięki Kubie Wojewódzkiemu. Celebryta zatrudnił ją w roli półnagiej hostessy przynoszącej gościom programu wodę. "Wodzianka" szybko jednak została zastąpiona nową dziewczyną. Zasiewska próbowała zaistnieć samodzielnie w show biznesie, ale raczej z marnym skutkiem. Do nieco zapomnianej ulubienicy Wojewódzkiego pomocną dłoń wyciąga po raz kolejny TVN. Pojawiła się w śniadaniówce stacji jako "ekspertka ds. dyskotek". Próbowała brać udział w dyskusji dotyczącej tego, czy dobrym pomysłem jest wprowadzenie ograniczeń wiekowych dla imprezowiczów. Taką opcję rozważają właściciele lokali w Sopocie.
Wpuszczanie do klubów, jak się będzie miało legitymację studencką, to bzdura. To segregacja. Sopot kiedyś był lansiarski. Teraz widać efekt 500 plus, są sandałeczki. Jest też kwestia temperamentu. Podwyższenie cen nic nie da. Kultura osobista może się kończyć przy którejś lufie. Człowiek ma temperament, może nie do sikania na ulicy, ale do śpiewów, zabawy.
Dlaczego wciąż ją promują?
Zobacz też: "Wodzianka" została ekspertką TVN-u w sprawie dyskotek: "Buty "kościołówki", jeansy, wyprasowana koszulka"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news