Nie da się nie zauważyć, że Michałowi Koterskiemu ostatnimi czasy układa się śpiewająco. Po burzliwym związku z matką swojego syna, Marcelą Leszczak, aktorowi udało się znaleźć nową miłość na planie filmu "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle". Od swojego "coming outu" jako para Misiek i młodsza od niego o 18 lat Dagmara Bryzek chętnie obnoszą się łączącym ich uczuciem na ściankach, tak jak to miało miejsce ostatnio na premierze nowego filmu o Jamesie Bondzie.
Spokój Miśka postanowiła teraz zburzyć zapomniana gwiazdka Dominika Zasiewska, której nazwisko jeszcze kilka lat temu regularnie pojawiało się na afiszach za sprawą kolejnych aferek. 32-latka wróciła pamięcią do czasów, gdy syn Marka Koterskiego zmagał się z uzależnieniem. Była wodzianka twierdzi, że przez prawie 6 (!) lat korzystał z jej gościnności i ofiarności. Celebrytce nie spodobało się, że opowiadając o swoich zmaganiach z używkami 41-latek nigdy nawet słowem nie zająknął się na jej temat, choć ponoć wielokrotnie miała ratować go z opresji.
Po opublikowaniu prywatnej wiadomości do Miśka i podzieleniu się z internautami swoimi uwagami co do jego skandalicznego - jej zdaniem - zachowania, przyszła pora na kolejną "rundę". W niedzielę Dominika kontynuowała swoją "krucjatę", wyrażając żal nad postawą nawróconego celebryty, który nie potrafi podziękować jej za lata poświęceń.
Kiedy ktoś "daje świadectwo wiary", ale zwykłego "dziękuję" nie umie powiedzieć. Fałsz. Jeden z 12 kroków do trzeźwości obejmuje zadośćuczynienie tym, którym się zawiniło. Ja po tym wszystkim nie usłyszałam żadnego z słów "przepraszam" czy "dziękuję" Dominika za twój trud - napisała Dominika.
Myślicie, że Michał Koterski faktycznie powinien podziękować publicznie Wodziance?