We wtorek media obiegła przykra wieść o śmierci popularnego tiktokera. Łukasz Motyka był jednym z najbardziej rozpoznawalnych twórców internetowych w kraju. W sieci działał pod pseudonimem Łukasz Demon. Był mistrzem jedzenia najostrzejszych na świecie potraw. Miał zaledwie 42 lata.
O śmierci youtubera poinformował z pośrednictwem portalu X jego przyjaciel, Marcin Malczyński. Mężczyzna ujawnił, że przyczyną nagłego odejścia 42-latka nie była reakcja organizmu na challenge związany z jedzeniem pikantnych potraw. Ujawnił też, że gdy "Demon" przez dłuższy czas nie dawał znaku życia, ten udał się do mieszkania tiktokera z grupą znajomych w obawie, iż coś mu się stało. Niestety, gdy przyjechali na miejsce, potwierdził się najgorszy scenariusz.
Wojciech Gola żegna Łukasza "Demona" Motykę. Mieli spotkać się podczas jednej z przyszłorocznych edycji FAME MMA
Inny przyjaciel Motyki, Michał Cichy, ujawnił w sieci, że Łukasz w przyszłym roku miał zadebiutować w ramach Fame MMA. Informacje te potwierdził właśnie włodarz federacji, Wojciech Gola. Na profilu gwiazdora "Warsaw Shore" pojawił się post, w którym 35-latek pożegnał przedwcześnie zmarłego kolegę. Pod wspólnym zdjęciem zrobionym w restauracji Wojtek ujawnił, jak zapamiętał Motykę. Wyraził też żal, że ostatecznie nie było im dane nawiązać ze sobą współpracy i spotkać się krakowskiej Tauron Arenie.
Byłeś zawsze uśmiechnięty, pełen energii, miałeś tyle planów, tak bardzo cieszyłeś się, że w przyszłym roku wejdziesz do oktagonu... Cieszę się, że mogliśmy się lepiej poznać. Spoczywaj w pokoju Łukasz - napisał.