Wojciech Mann należy do grona najbardziej cenionych dziennikarzy w kraju. Swoją przygodę z radiem rozpoczął już w latach 60. XX wieku, a spora część widzów kojarzy go przede wszystkim z programu "Szansa na sukces", który miał okazję prowadzić przez prawie dwie dekady. Okraszone skandalem zakończenie współpracy legendarnego prezentera z radiową Trójką odbiło się szerokim echem w mediach.
Po rozstaniu się z nadawcą publicznym Mann został współzałożycielem i prowadzącym kilku audycji w internetowym Radiu Nowy Świat. Mimo aktywności zawodowej dziennikarz coraz radziej pokazuje się publicznie. Nieco ponad tydzień temu fani 75-latka mieli rzadką sposobność, aby zobaczyć idola na premierze nowej biografii Kory.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Mann napisał o kontuzji. "Często spotykam się z pytaniami czy żyję"
Gdy zdjęcia z eventu obiegły media, wiele osób zwracało uwagę przede wszystkim na stan zdrowia Wojciecha Manna, który przy chodzeniu wspomagał się balkonikiem. Zaniepokojeni fani zaczęli dopytywać dziennikarza o jego samopoczucie, a 75-latek odpowiedział im w zabawny sposób, publikując na Facebooku zdjęcie ze słynnym balkonikiem.
Ostatnio dość często spotykam się z pytaniami, czy żyję. Być może spowodowane one są faktem, że widziano mnie chodzącego z podpórką. Rzeczywiście, uszkodziłem sobie jakieś potrzebne do chodzenia kawałki nogi - przyznał.
Wydaje mi się jednak, że od takiej kontuzji do zgonu jest jeszcze pewien dystans. Niemniej uprzedzam wszystkie chcące ze mną zadzierzgnąć rozrywkowe stosunki osoby, że obecnie przeze mnie wykonywane mambo to już nie to, co niegdyś - skwitował Wojciech Mann.
Pudelek życzy dużo zdrówka!