Wojciech Mann mocno uaktywnił się ostatnio w mediach społecznościowych. Po tym jak 72-latek rozstał się z radiową Trójką, stwierdził, że będzie dzielił się swoimi przemyśleniami na Facebooku, Instagramie oraz (niebawem) na autorskim kanale w serwisie YouTube. Przypomnijmy, że dziennikarz zrezygnował z pracy w Programie Trzecim Polskiego Radia po 55 latach! Jego rezygnacja była wyrazem solidarności z odsuniętą od prowadzenia audycji Anną Gacek.
Zobacz też: Wojciech Mann zadebiutował na Facebooku i Instagramie! Szykuje też kanał w serwisie YouTube…
Mann, którego można uznać za jeden z niewielu autorytetów w branży medialnej, podzielił się ostatnio przemyśleniami dotyczącymi "twórców kabaretowych" oraz ich odbiorców. Dziennikarz nie ukrywał, że był zażenowany, oglądając jeden z programów telewizji Polsat.
"Już jako młody człowiek interesowałem się szeroko rozumianą rozrywką z kabaretem włącznie. Normę wysokiej jakości poczucia humoru wyznaczali w moich oczach tacy mistrzowie jak Antoni Słonimski, Jeremi Przybora, Jerzy Dobrowolski, Edward Dziewoński czy Stanisław Tym. Tymczasem świat, w tym kabaret, idzie naprzód. Uciekając przed wszechobecnym wirusem trafiłem wczoraj w telewizji na kabaretowy program stacji Polsat" - zaczął swój wywód Mann.
Zobacz też: Wojciech Mann ODCHODZI z radiowej Trójki! Anna Gacek komentuje: "Jesteś moją najlepszą radiową przygodą"
"Z rosnącym zdumieniem i niedowierzaniem zobaczyłem skecz o zalotach rubasznego kawalera do panny chorej na zespół Tourette’a. Z jeszcze większą żenadą natomiast obserwowałem ryczącą ze śmiechu widownię. Jeżeli tak wyglądają współczesne normy żartu, to muszę ze smutkiem uświadomić sobie, że jestem już bardzo stary, zmurszały i nienowoczesny" - dodał zniesmaczony dziennikarz.