Tegoroczny 59. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu co prawda już dobiegł końca, ale wciąż budzi sporo emocji. Za nami m.in. koncert "Tych lat nie odda nikt - 70 lat Telewizji", podczas którego wspominano osoby i formaty, które zbudowały renomę stacji na przestrzeni ostatnich siedmiu dekad. Problem w tym, że niektóre z nich po prostu pominięto.
Zobacz też: Opole 2022. Drapieżna Justyna Steczkowska świętuje na scenie 50. urodziny i jubileusz kariery (ZDJĘCIA)
W czasie koncertu jubileuszowego TVP wspomniano m.in. o programie "Szansa na sukces", który gości na antenie do dziś i wciąż pozwala aspirującym wokalistom stanąć na scenie przed szeroką publicznością. Choć teraz prowadzi go Marek Sierocki, to wcześniej przez niemal dwie dekady królem formatu był Wojciech Mann, o którym Telewizja Polska wyraźnie stara się zapomnieć. Wszystko zapewne przez zdanie dziennikarza na temat nowych obyczajów w stacji, które wprowadziła tam koalicja rządząca.
Nie inaczej było w trakcie wspomnianego koncertu, a gdy mówiono o "Szansie na sukces", Wojciech Mann nie został wymieniony przez TVP ani razu. Co więcej, jego los podzieliła też Elżbieta Skrętkowska, która owy format wymyśliła. Nieobecność tak ważnych osobistości w przywołaniu historii kultowego programu mocno zaskoczyła internautów, którzy dali wyraz swojej frustracji m.in. na Twitterze.
Mann postanowił skomentować sprawę w rozmowie z Plejadą i nie przebierał w słowach. Zachowanie TVP nazywa po prostu "chamskim" i zauważa, że podobne praktyki przypominają mu o pewnych (i niekoniecznie pozytywnych) czasach w historii Polski.
Przede wszystkim z uwagi na panią Elżbietę Skrętkowską chciałbym bardzo otwarcie i jasno powiedzieć, że jest to kolejny i zupełnie mnie niezaskakujący przykład chamstwa Telewizji Polskiej. Takim krokiem telewizja znów niszczy sobie opinię. Nawet za komuny takiego chamstwa nie było - mówi ostro.
Jednocześnie dziennikarz zapewnia, że pominięcie go na jubileuszu TVP nie było dla niego zaskoczeniem, bo właśnie takiego zachowania się spodziewał.
To, co w tej chwili robią ci, którzy dorwali się do władzy, to schlebianie najniższym gustom, obniżanie, gdzie się da, i wycinanie tych, którzy są za trudni, bo mają ambicje zrobić coś lepiej - podsumowuje.
Ma rację?