Wojciech Szczęsny jest nie tylko jednym z najpopularniejszych rodzimych sportowców, ale również oddanym ojcem i mężem, który stara się wypełniać swoje obowiązki najlepiej jak potrafi. 30 czerwca 6. urodziny świętował syn Wojtka i Mariny, Liam. Niecały tydzień później na świat przyszła druga pociecha gwiazdorskiej pary, córka Noelia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Szczęsny pierwszy raz o córeczce. Urocze wyznanie sportowca
Mimo napiętego kalendarza, Wojciech Szczęsny dokłada wszelkich starań, aby spędzać jak najwięcej czasu ze swoją rodziną. W czwartkowy wieczór premierę miał najnowszy wywiad ze sportowcem, podczas którego poruszono temat jego najbliższych. Goszcząc w studiu podcastu "WojewódzkiKędzierski", bramkarz przyjął gratulacje w związku z narodzinami córeczki i zdradził, jak się czuje jako tata dziewczynki.
Bardzo podobne uczucie, płeć niewiele zmienia. Człowiek jest trochę bardziej świadomy tego, co dzieje się wokół niego przy drugim dziecku, troszkę mniej czuje się fajtłapą. Przy pierwszym uczysz się na błędach i słyszysz od żony jaki jesteś niezdarny. Teraz jestem dużo bardziej świadomy i tego, co robić, i swoich emocji. Cieszę się bardzo tym czasem - przyznał 34-latek.
Kuba Wojewódzki zapytał Szczęsnego o to, jakie wartości powinien córce przekazać ojciec. Dziennikarz dodał, że w końcu sportowiec w pewnym momencie życia będzie dla Noelii "pierwszym najważniejszym mężczyzną".
Myślę, że będę pierwszym, jedynym i ostatnim. Powiedziałem żonie, że ciężko będzie... - zażartował bramkarz polskiej reprezentacji.
Pytasz o dziewczynkę, ja powiem generalnie o dzieciach. Czuję, jak bardzo ciężko jest nie rozpieścić swojego dziecka, mając wszystkie do tego narzędzia. Powiedzenie "nie" na cokolwiek jest dużo cięższe, kiedy wiesz, że masz środki, żeby powiedzieć "tak" - zauważył Szczęsny.
Wojciech Szczęsny o przyszłości Liama. Chce, aby został piłkarzem?
Nie zabrakło też wątku poświęconego pierworodnemu Wojtka. Czy Liam pójdzie w ślady ojca i zostanie piłkarzem?
On ma wybór i wybiera piłkę. Czuję się spełniony, nie potrzebuję, żeby syn spełniał moje marzenia (...). Naprawdę nie namawiam swojego syna na piłkę, namawiam, żeby przestał, bo on mnie wiecznie namawia do wspólnej gry. Mnie to cieszy, bo bycie autorytetem dla najważniejszej dla ciebie osoby na świecie jest ego łechczące - tłumaczył Wojciech Szczęsny.
ZOBACZ TEŻ: Marina Łuczenko już pokazała TWARZ Noelii! (FOTO)