Nie jest tajemnicą, że Marina Łuczenko na co dzień aktywnie korzysta z mediów społecznościowych. Celebrytka nie tylko spełnia się w roli instagramowej influencerki, lecz również chętnie relacjonuje swoją codzienność oraz na bieżąco informuje ich o swoich zawodowych poczynaniach.
Długie godziny spędzone przez Marinę w studiu nagraniowym zaowocowały niedawno nowym materiałem. Kilka dni temu 31-latka pochwaliła się w sieci utworem Skandal #Odbijam, powstałym we współpracy z byłym chłopakiem Honoraty Skarbek, Smolastym. W singlu Marina śpiewa m.in. o "atencjuszkach w necie", które chcą "błyskać, naruszając jej przestrzeń". W opisie utworu możemy natomiast przeczytać, że opowiada on o "odcięciu się artystki od toksycznych relacji z przeszłości". Redakcji Pudelka udało się nawet ustalić, kogo dokładnie celebrytka miała na myśli.
Od kilku dni Marina intensywnie promuje nową piosenkę na Instagramie, nieustannie racząc fanów jej fragmentami oraz kolejnymi ujęciami z teledysku, w którym rapuje odziana w lateksowy kostium.
Okazuje się, że drapieżna stylizacja szczególnie przypadła do gustu Wojciechowi Szczęsnemu. Jak przyznała w jednym z postów Marina, od czasu premiery teledysku nie może już pozwolić sobie na gotowanie w zwyczajnej stylizacji.
Kombinezon tak spodobał się @wojciech.szczesny1, że teraz już bez niego nie gotuję - czytamy na profilu celebrytki.
Nie dziwię się - skomentowała jej wpis Natalia Siwiec.
Czaaaad - dodała Justyna Gradek.
Do dyskusji w komentarzach włączył się też sam Wojtuś.
W tym kombinezonie to można najwyżej gotować jajka... na twardo - ocenił fachowym okiem piłkarz, na co Marina zareagowała jedynie z użyciem roześmianych emotikon.
Wyszło zabawnie?
Zobacz również: Marina Łuczenko cieszy się, że syn śpiewa jej piosenkę o show biznesie. "Jest moim NAJWIĘKSZYM FANEM"