Jest to z pewnością koniec pewnego etapu w historii polskiej piłki. Po wielu kontrowersyjnych sezonach Grzegorz Krychowiak ogłosił, że nie będzie już dłużej grać w drużynie Biało-Czerwonych. Na te wieści z wyjątkowym poruszeniem zareagował jego bliski przyjaciel z kadry, Wojciech Szczęsny. Panowie razem dorastali i wchodzili w dorosłość, nic więc dziwnego, że pojawiła się między nimi szczególna więź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Szczęsny żegna się z Grzegorzem Krychowiakiem
W ramach publicznego pożegnania Szczęsny opublikował na Instagramie serię uroczych zdjęć z Krychowiakiem z czasów młodzieńczych.
19 lat miałem zaszczyt wspólnej gry z orzełkiem na piersi ze swoim przyjacielem! Razem cieszyliśmy się z pięknych chwil i razem przeżywaliśmy nasze najgorsze porażki. Zaczynaliśmy w 2004 roku w Ciechanowie, potem autokarem jeździliśmy po całej Europie wspólnie, marząc, by kiedyś zagrać w pierwszej reprezentacji. Grzesiu, to marzenie spełnił 100 razy. Za każdym razem dając z siebie 100%. I za to należy mu się ogromny szacunek! Krycha, Ty wiesz, że, jak żyję, nie powiem o Tobie miłego słowa, bo taka jest już natura naszej przyjaźni, ale za tą piękną, wspólną podróż DZIĘKUJĘ! - czytamy pod albumem.
Krycha na wpis przyjaciela odpowiedział we właściwym sobie stylu. Co prawda przyznał, że wpis go poruszył, ale ewidentnie nie spodobała mu się zaproponowana selekcja zdjęć. Nie byłby to pierwszy raz, kiedy piłkarz popada w śmieszność przez swoja przywiązanie do powierzchowności. Choć oczywiście nie wykluczamy, że mógłby to być też zwykły żarty, tyle że nieśmieszny.
Dziękuję, przyjacielu za te słowa. Doceniam to bardzo, aż się łezka w oku zakręciła. To była przyjemność dzielenia z Tobą szatni. Jestem rozczarowany zdjęciami, które wstawiłeś. Jak zakończysz karierę w czerwcu, to wtedy zobaczysz, jakie ja mam archiwum z twoimi zdjęciami (zwłaszcza jak spisz w autobusie) - napisał Krychowiak.
Przypomnijmy: Ojciec Wojciecha Szczęsnego MIAŻDŻY grę syna: "TO CYRK". Zastanawia się nad sensem powoływania go do reprezentacji!
Szczęsny był najwyraźniej w nastroju na przekomarzanki. Bramkarz reprezentacji Polski zdecydował się na sparafrazowanie Prezydenta Dudy, który przed rokiem w komunikacie do Władimira Putina sam nawiązał do stosunkowo wulgarnej kwestii popularnej na polskich podwórkach.
Jak powiedział kiedyś nasz prezydent - nie strasz, nie strasz, bo się... - czytamy w odpowiedzi Szczęsnego, na którą Krycha odpowiedział szeregiem płaczących ze śmiechu emotikon.
Ciekawie mają panowie poczucie humoru?