Kuba Wojewódzki zdaje się nie zauważać zmieniającej się rzeczywistości i wymagań widzów. Od paru lat usilnie stara się ugruntować pozycję najbardziej kontrowersyjnego showmana nad Wisłą, racząc swych gości i odbiorców żenującymi tekstami. Przy okazji szczycący się tym, że jest słupem reklamowym niezliczonej liczby marek i produktów celebryta, ochoczo wypomina kolegom z branży brak niezależności.
We wtorek w programie Wojewódzkiego pojawił się Andrzej Piaseczny, który w tym roku dokonał coming outu jako osoba homoseksualna. Piasek rozmawiał z "dziennikarzem" o bieżącej sytuacji w kraju, jednak po poważnej wymianie zdań Wojewódzki nie mógł powstrzymać się od zadania "żartobliwego" pytania.
Czy ja ci się kiedykolwiek podobałem? - zainteresował się.
Pytanie nie przypadło do gustu Piaskowi.
No ale wiesz, że to jest maksymalnie seksistowskie, to, co teraz powiedziałeś? Przecież to jest absolutnie jasne, że kiedy idziecie ulicą, to nie oglądacie się za każdą kobietą i za każdym facetem, no, ej... Dlatego było to odrobinę seksistowskie. Każdego pytasz, kto ci się podoba i dlaczego, albo czy ja ci się podobam? Oczywiście to pytanie nie dotknęło mnie absolutnie - zapewnił.
Ale czekaj. Seksistowskie, czyli dyskryminacja kogoś ze względu na orientację seksualną. Co w tym pytaniu było seksistowskie? Co najwyżej autoseksistowskie, bo wyraziłem ryzyko, że możesz powiedzieć: "Nie Jakub, nigdy" - stwierdził Wojewódzki.
Wojewódzki zapragnął się również dowiedzieć, kiedy wokalista "dokonał wyboru" orientacji.
To w ogóle nie jest kwestia wyboru, ale żyliśmy w takich czasach, że poszukiwałem różnych rozwiązań. Przepraszam, nie będę o tym rozmawiał, bo jest to poza granicą tego, co chcę pokazywać publicznie - uciął temat Piaseczny.
Jak sądzicie, jakie pytanie byłoby niewygodne dla Kuby? Może chociażby o to, skąd bierze swoje "żarty"?
Przypomnijmy: Kuba ubarwia życie kawałami z sieci. Porażka!
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!