Sylwester Wardęga i Wojciech Gola w ostatnich latach zrealizowali wiele wspólnych inicjatyw biznesowych. Relacje między nimi pogorszyły się ponoć wtedy, gdy Wardęga zaangażował się w akcję Pandoragate. Jego film wywołał sporo zamieszania w FAME MMA, którego Gola był wówczas włodarzem. Obecnie mówi się jednak, że Wojtek sprzedał prawie wszystkie swoje udziały w federacji.
Nie do końca się dogaduje z Sylwkiem, no znaczy nie do końca, no mało powiedziane, gdzie ja nie mam jakiejś, znaczy, no, po prostu nie chcę komentować, ja jestem taki, że ja prywatnych rzeczy nie wyciągam na światło dzienne, nie chcę mówić, co jest między nami, ale na pewno nie ma takiego, wiesz, rozmawiamy tylko biznesowo, jakby, no po prostu to nie ma dalszej racji bytu - powiedział swego czasu Wojtek w rozmowie z "Party".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas transmisji na żywo Wardęga niejednokrotnie wypowiadał się na temat Goli, przyjmując prześmiewczy ton charakterystyczny dla ich wcześniejszej współpracy. Ku wielkiemu zaskoczeniu, wczoraj (31 stycznia) doszło do ich "konfrontacji" podczas tzw. "lajwów". Wojtek prowadził swoją transmisję, a Sylwester swoją i... wzajemnie odpowiadali na zamieszczane nagrania. Sytuacja była dla Goli niezwykle stresująca. Nagle bowiem zaczął mierzyć sobie puls.
Proszę bardzo, pokaż mój puls – 160. Skur*ysynu. To jest ci mało? Proszę bardzo. Proszę bardzo. Proszę bardzo, jak serce mi bije. 170 puls w spoczynku. 180... Dziękuję, Sylwester, że mnie dojeżdżasz. To jest ci mało? Nie mam problemów z sercem? Mało ci? 170 tętno w spoczynku przez śmiecia. Chodzi o to, że oczekuję tylko spokoju. Nie chcę go wyzywać, ale już nie mogę tego słuchać - mówił Gola, pokazując zegarek, który mierzył jego puls.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Nagranie wyraźnie rozbawiło Wardęgę.
Skur*ysynu? Oznacza to, że jestem synem z... ku*wy, więc Wojtek obraził moją matkę, która go ugościła, zrobiła mu obiad, a Wojtek tutaj nazywa mnie w ten sposób - powiedział.
Absurdalnych wątków podczas tej rozmowy było jednak dużo więcej. W pewnym momencie Gola myślał na przykład, że ujawnił adres Wardęgi i prawie się z tego powodu rozpłakał. Nie wiedział jednak, że jest on ogólnodostępny w sieci, o czym poinformował go później Sylwester.
Zobaczcie, co się działo...