Od 2011 roku Maja Sablewska spotyka się z Wojciechem Mazolewskim, znanym i utalentowanym muzykiem jazzowym. To właśnie on namówił Sablewską do pokazania sutka okładce swojej płyty. Ich związek należy najwidoczniej do bardzo udanych, bo Maja zachwyca się swoim chłopakiem:
Wojtek jest doskonałym muzykiem, ma genialne zespoły, skrajnie różne - mówi. On kocha muzykę, kocha występować na scenie, uszczęśliwiać ludzi. Klub "Syreni Śpiew" pękał w szwach, a ja pękałam z dumy, bo dawno nie widziałam tak szczęśliwego Wojtka na scenie. Zabrakło biletów, a w Krakowie powtórzył się koncert tylko dlatego, że zespół nie chciał zostawiać ludzi za drzwiami. Prawie jak Jack White!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.