Znów głośno zrobiło się o Kamerzyście, czyli ukrywającym się pod tym pseudonimem Łukaszu Wawrzyniaku, któremu raz jeszcze udało się przekroczyć granice żenady i przyzwoitości. Patostreamer ściągnął na siebie gromy, publikując filmik, w którym płaci chłopakowi za wykonywanie upokarzających "zadań", takich jak skakanie z wysokości do kontenera wypełnionego śmieciami, schodzenie do kanałów, tarzanie się w błocie oraz jedzenie kocich odchodów. Jak się później okazało, występujący w filmie 18-latek jest osobą niepełnosprawną intelektualnie.
Sprawę postanowił skomentować Wojtek Sawicki, bloger i założyciel instagramowego profilu "Life on Wheelz", gdzie walczy z dyskryminacją osób niepełnosprawnych oraz opowiada o swoim codziennym życiu. 34-latek sam choruje na dystrofię mięśniową Duchenne'a, czyli rzadką i nieuleczalną chorobę, która prowadzi do całkowitej utraty władzy nad ciałem.
Sawicki opublikował obszerny post, w którym nie krył oburzenia bestialstwem Kamerzysty, który bez mrugnięcia okiem wykorzystał ufność i chęć zarobku 18-letniego chłopaka.
Ze smutkiem i zażenowaniem odnotowałem fakt, że jakiś patostreamer wykorzystywał osobę z niepełnosprawnością intelektualną do nabicia sobie odsłon na YouTube - zaczął Wojtek. Na domiar złego robił on odrażający użytek z jego naiwności i trudnej sytuacji materialnej. W ten sposób skłaniał go do wykonywania niebezpiecznych i upokarzających czynności (skoczenia z balkonu do śmietnika, sklejenia sobie dłoni, natarcia się błotem). Trudno znaleźć cenzuralne słowa, które trafnie oddałyby podłość tego zachowania.
Miałem w klasie integracyjnej kolegę, który zmagał się z podobnymi problemami, też był poniżany, wyszydzany, również padał ofiarą różnych pranków autorstwa zdrowych uczniów. Lubiłem go, graliśmy w piłkę (ja byłem na bramce), ścigaliśmy się na parking przed szkołą. Znoszenie tych rówieśniczych zniewag musiało być dla niego trudne, choć nie dawał tego po sobie poznać.
Mam też w rodzinie wujka, który ma porażenie mózgowe - pisze Sawicki. Mimo że jest już po 70 lat, to wciąż znajduje się w niezłej kondycji. Z dzieciństwa pamiętam, że sąsiedzi i nieuczciwi pracodawcy często korzystali z jego uczynności i nieznajomości matematyki i kazali mu pracować ponad siły albo za niskie stawki. Moja babcia opiekowała się nim całe życie, ale nie mogła go przecież zamknąć w domu i uchronić przed wszystkimi kłopotami.
Na koniec Sawicki poprosił internautów, aby nie przechodzili obojętnie obok tego typu "kontentu" i sprzeciwiali się, gdy innym dzieje się krzywda.
Dlatego stoję na stanowisku, że haniebne wyczyny różnej maści patostreamerów to tylko wierzchołek góry lodowej - ciągnął influencer. Oczywiście, reagowanie na takie treści i zgłaszanie szkodliwych filmów to nasz obywatelski obowiązek. Ale samo wyrażenie słusznego oburzenia i dezaprobaty niewiele zmieni w sytuacji osób z niepełnosprawnością intelektualną. Tutaj trzeba podjąć bardziej systemowe działania, czytałem, że niektórych krajach nordyckich istnieją lekcję empatii.
Myślę, że to dobry kierunek. Dopóki jednak w Polsce ich nie ma, to postarajcie się nauczyć swoje dzieci wrażliwości i szacunku względem inności - zakończył Sawicki.
Przeczytajcie cały post Wojtka: