W miniony czwartek oficjalnie dobiegła końca sprawa rozwodowa Jennifer Lopez i Bena Afflecka. Znani małżonkowie, którzy po niemal 20 latach postanowili dać sobie drugą szansę i udowodnić słuszność powiedzenia "stara miłość nie rdzewieje", niestety, nie przezwyciężyli pogłębiającego się kryzysu. Zawarli ugodę dzięki sprawnej współpracy reprezentujących ich prawników. Odrębną kwestię stanowią wzorowe dotychczas kontakty z dziećmi swych byłych połówek, które prawdopodobnie pozostaną pieśnią przeszłości.
Piosenkarka szumnie zapowiedziała mnóstwo niespodzianek dla fanów w całym 2025 roku. Zdaje się jednak, że obowiązki zawodowe pozwalają tylko częściowo zapomnieć jej o samotnych wieczorach i braku silnego męskiego ramienia. Osamotniona J.Lo dała się sfotografować podczas sobotniej przejażdżki ulicami Hidden Hills.
Jennifer Lopez wciąż nosi pierścionek podarowany jej przez Bena Afflecka
Wykonawczyni hitu "Let's Get Loud" w ostatnim czasie poniosła spory wydatek, przeznaczając aż 21 milionów dolarów na zakup luksusowej rezydencji w Los Angeles. Tuż po wizycie w nowym domu skierowała kroki do swojego cadillaca, po czym zasiadła na fotelu pasażera. Tego dnia zrezygnowała z makijażu i stylizowania fryzury, prezentując rozpuszczone włosy.
W pewnym momencie Jennifer Lopez skierowała prawą dłoń ku górze, dzięki czemu paparazzi wychwycili diamentowy pierścionek zdobiący jej palec serdeczny. Wspomnianą błyskotkę otrzymała w prezencie od Bena Afflecka. Niewątpliwie ma ona dla niej istotną wartość, bowiem założyła ją też w dniu ich ceremonii ślubnej.
Uważacie, że J.Lo nadal żyje przeszłością?
ZOBACZ TEŻ: Jennifer Lopez wyśmiana podczas wiecu Donalda Trumpa! "Potrafi tylko RUJNOWAĆ małżeństwa"
