Podczas 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbył się w miniony weekend doszło do incydentu w Pabianicach. 21-letni wolontariusz został przyłapany na kradzieży z puszki WOŚP. Początkowo nie przyznawał się do winy, ale zmienił zdanie po przybyciu policji.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Prawnik mówi, co grozi wolontariuszowi WOŚP
Marcin Kruszewski, prawnik znany z TikToka, którego śledzi tam już 3 miliony osób, wyjaśnił, że za taki czyn grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Jednakże, jak zaznaczył, trudno sobie wyobrazić, by sąd wymierzył tak surową karę za kradzież tak niewielkiej kwoty.
Chociaż ukradł tylko 10 zł, to za każdą ukradzioną złotówkę może spędzić rok w więzieniu. (...) Mężczyzna przyznał się do kradzieży i to nie takiej zwykłej, ale kradzieży z włamaniem. Chociaż ukradł tylko 10 zł, to w tym przypadku niezależnie od kwoty zawsze jest to przestępstwo, zagrożone karą do 10 lat za kratkami. No ale w tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, że przy takiej kwocie sąd wymierzyłby tak wysoką karę. Niemniej stres przed sądem dla mężczyzny będzie już chyba największą karą - powiedział prawnik na opublikowanym na Instagramie filmiku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja komentuje kradzież z puszki WOŚP
Podkomisarz Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach potwierdziła, że mężczyzna przyznał się do winy po interwencji funkcjonariuszy. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie, mimo że dotyczyła niewielkiej sumy.
Z relacji wynikało, że jeden z wolontariuszy przyszedł rozliczyć swoją puszkę, wówczas zauważono, że jej pokrywa jest naruszona. Sprawę należało szybko wyjaśnić, gdyż mężczyzna mógł ingerować w konstrukcję przedmiotu, by wyjąć z niego pieniądze