Widzowie wielokrotnie mieli okazję przekonać się, że programy śniadaniowe rządzą się własnymi prawami. Chociaż każdy odcinek ma przygotowany scenariusz, to jednak fakt, że program nadawany jest na żywo, sprawia, że wpadki czy nieprzewidziane sytuacje są już na porządku dziennym.
W niedzielny poranek widzowie "Dzień Dobry TVN" mogli być jednak trochę zaskoczeni, ponieważ przywitała ich samotna Dorota Wellman. Marcin Prokop, który już od ponad 15 lat tworzy z nią programowy duet, nie pojawił się na antenie. Prowadzącego nie było przez dobrą godzinę. Nie było to jednak zaplanowane spóźnienie...
ZOBACZ TAKŻE: Dorota Wellman zdradza, jak naprawdę wyglądają jej prywatne relacje z Marcinem Prokopem. Zaskoczeni?
Marcin Prokop przepraszał Dorotę Wellman na kolanach
Okazuje się, że gospodyni śniadaniówki musiała sama poprowadzić część programu, ponieważ jej kolega z pracy... zaspał na dyżur. W mediach społecznościowych "Dzień Dobry TVN" pojawił się filmik, w którym Prokop skomentował sytuację. Jak zaznaczył, winna okazała się "nowoczesna technologia", a konkretniej ładowarka do telefonu. To właśnie przez nią prowadzący nie usłyszał swojego budzika.
Na wspomnianym nagraniu udokumentowano również, jak Marcin klęka na kolanach przed współprowadzącą oraz przeprasza za stres, który spowodował.
O godzinie ósmej wciąż myślałem, że jest piąta i dopiero gdy jeden kolega z planu przyjechał osobiście dobudzać mnie domofonem, okazało się, że już dawno jest pora wstać i przyjechać do Dorotki, którą przepraszam za stres, który spowodowałem — powiedział .
A zawał był blisko — wyznała Wellman.
Krzysiek Ibisz był gotowy, żeby wkroczyć na moje miejsce, but not today Chris (ang. nie dziś Chris) — stwierdził na koniec nagrania.
Każdemu może się zdarzyć?
ZOBACZ TAKŻE: Marcin Prokop rozbił butelkę NA GŁOWIE gościa "Dzień Dobry TVN". "No i kto to teraz będzie sprzątał?" (WIDEO)