Odkąd na świecie pojawiła się druga pociecha Anny Lewandowskiej, media społecznościowe trenerki opływają w "content" poświęcony głównie wracaniu do formy sprzed ciąży. Gdy tylko minął czas połogu, stęskniona za wyciskiem na siłowni Lewa wróciła do ćwiczeń, które obecnie z zaangażowaniem relacjonuje w sieci.
Oprócz tego, że Ania przede wszystkim spełnia się w roli zapalonej fit mamy, stara się również wywiązywać z obowiązków naczelnej WAG i najwierniejszej kibicki Roberta Lewandowskiego. 31-latka, gdy tylko może wspiera ukochanego. Nie dziwi zatem fakt, że z okazji ostatniego wygranego meczu Bayernu Monachium przeciwko Werderowi Brema, w którym piłkarz strzelił jedynego gola, publicznie mu pogratulowała. Na instagramowym profilu trenerki pojawiło się ich wspólne zdjęcie, które opatrzyła podpisem: "Z moim mistrzem" i serią hasztagów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie... literówka, która wkradła się w ostatniej linijce.
Zamiast #fcbayern Anna napisała #fcbayer. Choć to tylko jedna literka, dla fanów piłki nożnej robi dużą różnicę. Robert jest gwiazdą drużyny Bayern Monachium, zaś "Bayer" to człon nazwy konkurencyjnego klubu. Zatem załączając do swojego postu błędny hasztag, mama Klary i Laury zrobiła darmową reklamę drużynie Bayer Leverkusen.
Myślicie, że Lewy "wybaczy" żonie niedopatrzenie?