Top of the Top Sopot Festival przeszedł już do historii. Czterodniowe święto polskiej muzyki w tym roku było wyjątkowo chętnie komentowane. Internauci nie szczędzili słów krytyki wobec mocno dyskusyjnego poziomu muzycznego. Nie brakowało też odniesień do modowych wyborów prowadzących i wykonawców, czy licznych aluzji politycznych.
Telewizyjne widowisko zakończył koncert #MagicWords, podczas którego wykonawcy zaprezentowali polskie przeboje w nowych, orkiestrowych aranżacjach. Na scenie pojawiła się plejada artystów. Jednym z występujących był Kuba Badach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuba Badach reaguje na wpadkę organizatorów Top of The Top Sopot Festival
Muzyk został zaproszony do Opery Leśnej, by wykonać ponadczasowe utwory z repertuaru Andrzeja Zauchy i Andrzeja Dąbrowskiego. Publiczność bardzo ciepło przyjęła jego obecność na sopockim festiwalu. Radości wokalisty dopełniło wyśpiewane na stojąco "Sto lat" - Kuba Badach świętował 24 sierpnia 47. urodziny.
Jak przystało na imprezę realizowaną w dużym ferworze, nie mogło obyć się bez wpadek. Nie dostrzegli jej jednak widzowie telewizyjni, lecz internauci śledzący profil artysty na Instagramie. Badach wrzucił zdjęcie listy uczestników ostatniego dnia imprezy. Zwrócił uwagę na fakt, jak został podpisany.
Z cyklu: "Kariera: robisz to źle" - podsumował w żartobliwym stylu.
Piosenkarz słynie ze sporego dystansu do siebie, dlatego w żaden sposób nie pogniewał się na organizatorów.
Wyszło zabawnie?