Filip Chajzer dopiero co wrócił z rajskich wakacji w Dominikanie. Przypomnijmy, że Pudelkowi udało się ustalić, że to właśnie na luksusowym wywczasie prowadzący "Dzień dobry TVN" zaręczył się z niedawno poznaną 25-letnią wybranką.
Para niemal od razu zamieszkała razem i założyła wspólne konto dla swoich czworonogów na Instagramie. Kilka dni temu Filip wrócił do Polski i znów widzowie śniadaniówki TVN mogą oglądać go w roli prowadzącego u boku Małgorzaty Ohme.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po powrocie do pracy nie obyło się bez małej wpadki. Jak wiemy, telewizja śniadaniowa rządzi się swoimi prawami, więc z uwagi, że wszystko jest emitowane na żywo, ryzyko popełnienia wtopy jest naprawdę duże.
Piątkowe wydanie "Dzień Dobry TVN" Chajzer prowadził wraz z Małgorzatą Ohme i przez większość czasu wszystko przebiegało jak zwykle. Kłopoty nadeszły w momencie, kiedy para zakończyła wywiad ze zwycięzcami programu "Perfect Picture" i miała udać się do kuchni. To właśnie wtedy Filipowi wypadł mikroport, dzięki któremu utrzymywał łączność z wydawcami programu.
Zobacz: Filip Chajzer pokazał ŚRODKOWY PALEC w "Dzień Dobry TVN"! Wyląduje na dywaniku u szefowej? (WIDEO)
Jak się okazało, mikrofon prowadzącego cały czas był włączony i widzowie usłyszeli wołanie dziennikarza o pomoc. Filip prosił Gosię, by ta poratowała go, ale prezenterka nie usłyszała jego prośby, bo była już w tym czasie zajęta rozmową z gościem.
Odpadł mi mikroport, Gosia! Gosia? Gosia?! - mówił spanikowany.
Następnie podszedł do prezenterki, która stała już przed kamerami, i zwrócił się do niej raz jeszcze.
Przypniesz mi mikroporcik, bo mi odpadł, proszę? - zapytał grzecznie.
Ohme stanęła za jego plecami i przystąpiła do akcji ratunkowej, aby przywrócić koledze łączność z "górą".
Wepchnij mi go tam, dziękuję! - wypalił Filip.
Po tym drobnym incydencie prowadzący kontynuowali rozmowę z gośćmi i dalsza emisja śniadaniówki obyła się bez żadnych wpadek.
Wyszło zabawnie?