W nocy z soboty na niedzielę wybuchł pożar w kompleksie handlowym Marywilska 44. Ogień strawił całą halę, a dorobek życia straciły tysiące osób. Obiekt przez wiele godzin gasiło kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, a nad Warszawą przez niemal cały dzień unosiły się kłęby dymu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niecenzuralne słowo w TVP. Szok, co powiedział reporter
Akcja ugaszania olbrzymiego pożaru była w niedzielę relacjonowana we wszystkich polskich mediach. Sporo czasu antenowego poświęcono tragedii także w "Panoramie". W ostatnim wydaniu programu informacyjnego TVP Piotr Jędrzejek połączył się z obecnym na miejscu zdarzenia Marcinem Dryszelem. Reporter miał przekazać, co aktualnie dzieje się na pogrążonej w chaosie Białołęce i jakie są skutki pożaru hali handlowej. Emocje jednak wzięły górę i mężczyzna miał wyraźny problem z tym, by złożyć przed kamerą składną wypowiedź. W pewnym momencie z jego ust padło nawet niecenzuralne słowo.
O 12 służby powiedziały, że poziom podwyższonych... Że, że, że poziom stężenia podwyższonych. Że nie ma..., k***a, przepraszam. Że nie ma szkodliwych substancji w powietrzu, a o 18 straż pożarna powiedziała, że wody gruntowe nie są zagrożone ani akcją gaśniczą, ani pożarem - słyszymy na nagraniu, które już krąży po sieci.
Jędrzejek podziękował reporterowi za relację i jak gdyby nigdy nic prowadził wydanie "Panoramy" dalej.
Marcin Dryszel prosto z miejsca zdarzenia. Dziękuję Ci za relację - mogli usłyszeć widzowie.
Zobaczcie wideo.