Wpadki na szklanym ekranie nie są w zasadzie niczym nowym, jednak zawsze budzą spore emocje wśród widzów. I choć prowadzący i wydawcy programów dokładają wszelkich starań, by ograniczyć do minimum wszelkie pomyłki czy nieoczekiwane zwroty akcji, pomyłki pozostają nieodłączną częścią programów na żywo.
Nie da się ukryć, że Telewizja Polska ma już na swoim koncie kilka imponujących wpadek. Teraz do zdającej się nie mieć końca listy "przewinień" można dopisać kolejne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prognoza pogody bez prezentera
19 lipca po "Wiadomościach" jak zwykle wyemitowana została prognoza pogody. I o ile zazwyczaj przedstawia ją prezenter, tym razem widzom dane było ujrzeć jedynie plansze - na ekranie próżno było szukać pogodynki lub pogodynka. O godz. 20.05 można było jedynie usłyszeć:
Dzisiaj przed południem deszcz popada miejscami... Około dziesiątej spodziewamy się...
Następnie obwieszczono, jakiej pogody będzie można spodziewać się po południu. Zabrakło, niestety, informacji dotyczących aury i prognozy na kolejne dni.
TVP tłumaczy się ze wpadki
Sprawą postanowiły zająć się Wirtualne Media. Portal skontaktował się z publicznym nadawcą, prosząc o odniesienie się do rzeczonego wydania prognozy pogody. W odpowiedzi usłyszeli, że rozeszło się o "kwestie techniczne".
Po głównym wydaniu "Wiadomości" 19 lipca br. została wyemitowana prognoza pogody przygotowana na dzisiaj. Powodem tej sytuacji były kwestie techniczne.
Jak wykazał później serwis, plansze nadane w środę po godz. 20:05 były powtórką prognozy pogody emitowanej tego samego dnia o godz. 8:05, a nie przygotowane na czwartek, jak sugeruje odpowiedź z TVP. Można się o tym przekonać, zaglądając na strony internetowe Telewizji Polskiej. Nie ulega wątpliwości, że wydanie prognozy pogody z 20 lipca tuż po porannych "Wiadomościach" różni się od serwisu meteo TVP nadawanego poprzedniego dnia o godz. 19:30. Mimo wszystko TVP zapewnia, że formuła prognozy pogody w telewizyjnej Jedynce pozostaje bez zmian.