Ostatnie wydarzenia w Polsce sprawiły, że notowania partii rządzącej mocno spadły. Ludzie tłumnie wychodzą na ulice, protestując przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, ale wydaje się, że szokujący wyrok w pewnym sensie przelał czarę goryczy dla milionów Polaków sfrustrowanych poczynaniami PiS.
Zobacz też: Strajk Kobiet przeszedł przez Warszawę. Tymczasem w TVP: "Nad demonstrantami unosi się CHMURA WIRUSOWA"
Choć setki tysięcy protestujących domagają się zmian, nie będzie to łatwe bez zaktywizowania się opozycji. Większość czołowych polityków PO popadła jednak w marazm, co nie uszło uwadze Ilonie Łepkowskiej. Zirytowana scenarzystka popełniła długi wpis na Facebooku, w którym zarzuca przedstawicielom Platformy Obywatelskiej bierność i zwykłe lenistwo.
Gdzie jesteś Platformo Obywatelska? Gdzie jesteście Wy, jej prominentni działacze? Podobno jesteście główną siłą opozycyjną. Więc gdzie jest Wasz głos, a przede wszystkim - gdzie jest Wasz pomysł na wyjście z sytuacji, w której znalazł się nasz kraj? - zaczęła.
Łepkowska postanowiła wymienić kilku polityków z nazwiska...
Siedzicie w domach i oglądacie z rodzinami seriale na Netflixie? Grzegorz Schetyna chyba kolejny raz "House of Cards", szukając inspiracji, Małgorzata Kidawa-Błońska - "Figurantkę", a Borys Budka niczego nie ogląda, bo i tak żadnych wniosków nie wyciągnie i w niczym mu to nie pomoże ani nie doda cienia charyzmy...Tylko Rafał Trzaskowski mało ogląda, ale to dlatego, że jest Prezydentem Warszawy, to musi coś robić - dodała.
Scenarzystka stwierdziła, że przedstawicielom opozycji po prostu nie chce się pracować.
Kraj płonie, Kaczyński z towarzystwem łopatą dokłada do ognia, na ulicach setki tysięcy ludzi, Żandarmeria Wojskowa i bojówki nazioli, a Wy siedzicie cichutko w mysiej dziurze. Dlaczego nie próbujecie skonsolidować opozycji w chwili, gdy PiS-owi ostro spada poparcie? Podejrzewam, dlaczego tego nie robicie. Bo gdyby się to przypadkiem udało musielibyście wziąć odpowiedzialność za kraj i wziąć się wreszcie do roboty.
(...) Po ch...j nam to? W końcu nie po to szliśmy do polityki, żeby rządzić, no nie? Tylko po to, żeby czasem w TVN 24 pogadać, zwołać jakąś konferencję prasową w Sejmie, z której nic nie wyniknie... Wiecie ile kłopotu jest z takimi rozmowami koalicyjnymi? Ciągną się całymi dniami i nocami, a w domu lasagne w piecyku już wysuszone na wiór i wino wietrzeje, transmisji z Ligi Mistrzów nie można normalnie obejrzeć, bo co to za oglądanie na telefonie pod stołem, jak naprzeciwko coś Gowin nadaje? A ile kłopotu z Kościołem teraz by było? Bo się biskupi przyzwyczaili, będą się bardziej wtrącać... Po co komu taki kłopot jak rządzenie tym popieprzonym krajem?
To co, chłopaki, w niedzielę haratamy w gałę? Jak zwykle? No, to umówieni... Wstyd mi, że na Was głosowałam od lat.
Myślicie, że liderzy Koalicji Obywatelskiej odpowiedzą Ilonie?