Relacje na linii Kinga Rusin - Magdalena Ogórek wciąż pozostają napięte i póki co nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości panie doszły do porozumienia. Dziennikarka oraz prezenterka TVP już kilkakrotnie publicznie obrzucały się uszczypliwościami. Rusin zdarzało się ostro krytykować celebrytkę za współpracę ze sprzyjającą obozowi władzy stacją, Ogórek nie pozostawała jej dłużna i kpiła z niej na wizji. Niedawno panie spierały się w kwestii pomocy uchodźcom z Ukrainy - Ogórek nie spodobał się fakt, iż Rusin apelowała o wsparcie dla potrzebujących, przebywając w Kostaryce. W odpowiedzi dziennikarka nazwała zaś gwiazdę TVP "reżimową chorągiewką".
W środę Magdalena Ogórek pojawiła się na konferencji ramówkowej TVP, gdzie udzieliła wywiadu Pudelkowi. Podczas rozmowy z Michałem Dziedzicem padło również pytanie o to, czy celebrytka przyjęłaby propozycję prowadzenia programu z Kingą Rusin. W odpowiedzi Ogórek postanowiła rzucić w kierunku dziennikarki kilka uszczypliwości. Prezenterka TVP zaapelowała na przykład do Kingi o "powściągnięcie emocji" i zarzuciła jej, że ta swoimi wypowiedziami krzywdzi innych.
(...) Jest chyba osobą spełnioną, więc nie powinna mieć jakichś wewnętrznych frustracji. Może to minie z czasem, ja jej tego z całego serca życzę. Jest piękną kobietą, hejt pięknej kobiecie nie przystoi - powiedziała w rozmowie z Pudelkiem.
Na odpowiedź ze strony Kingi Rusin nie trzeba było długo czekać. W piątek przebywająca obecnie na Islandii dziennikarka pochwaliła się na Instagramie zdjęciem wykonanym podczas wodnej kąpieli. Przy okazji postanowiła odpowiedzieć na ostatnie komentarze Ogórek pod swoim adresem. W swoim wpisie Rusin podkreśliła, że nie może bezczynnie przypatrywać się działaniom Telewizji Polskiej - a tego właśnie jej zdaniem chciałaby Ogórek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wśród mocy natury. Ps. Ogórek, chorągiewka, która stała się twarzą TVPiS, najbardziej zeszmaconej, hejterskiej instytucji medialnej w służbie władzy, apeluje do mnie o "powściąganie emocji". Apeluje więc do mnie, do nas, żebyśmy spokojnie i beztrosko, z popcornem w dłoni, akceptowali szambo płynące z TVP, publicznej instytucji ukradzionej przez pisowski rząd, żebyśmy przymknęli oko na to, co jej horda wyrabia z naszym krajem. Niedoczekanie! - grzmiała dziennikarka.
Rusin nie szczędziła gorzkich słów osobom współpracującym z TVP. Według celebrytki postaci takie jak Magdalena Ogórek, jej były ekranowy kolega Jarosław Jakimowicz czy szef stacji Jacek Kurski są "symbolami hańby". Zdaniem Kingi jako twarz publicznej telewizji wspomniane osoby przykładają ręce do medialnej propagandy oraz promowania władzy uderzającej w prawa swoich obywateli.
Obóz Ogórek, Jakimowicza, Kurskiego na naszych oczach, rozkrada i niszczy Polskę! Doprowadził nas do narodowej, finansowej i ekologicznej katastrofy! "Ogórki", "Jakimowicze" i Kurski są dla nas, większości Polaków, symbolami hańby, twarzami ku*wizji, kłamiącej i jątrzącej non-stop, szczującej na ludzi, wpychającej nam chamską propagandę i słono opłacanej z naszych podatków, telewizji będącej narzędziem ludzi, którzy dokonali zamachu na polską konstytucję, niezależne sądy i trybunały, na wolność polskich kobiet i edukację naszych dzieci - wyliczała wyraźnie wzburzona celebrytka.
Jak podkreśliła Rusin, jej zdaniem media powinny przestać rozpisywać się o współpracownikach TVP, by tym samym doprowadzić do ich zniknięcia z przestrzeni publicznej.
Pytania o współpracę z tymi ludźmi, pisanie o ich strojach, "minkach" czy jakichkolwiek wypowiedziach uważam za odrażające. Dawanie im przestrzeni do ocieplania obrzydliwego, zeszmaconego wizerunku to jakieś nieporozumienie! Oni powinni zniknąć z przestrzeni publicznej, bo i tak już wystarczająco dużo jej sobie zawłaszczyli! - napisała Kinga.
Na zakończenie obszernego wpisu Rusin powróciła do wątku Magdaleny Ogórek i jej apelu o powściągliwość. Dziennikarka zapewniła, że nie zamierza zmieniać stanowiska odnośnie prezenterki TVP. Przy okazji zdradziła, iż obecnie nie toczą z Ogórek żadnego sądowego sporu - w rozmowie z Pudelkiem Magdalena nie chciała bowiem udzielić odpowiedzi na pytanie, czy znajdują się z Rusin w trakcie procesu.
Ogórek jest częścią czegoś wyjątkowo odrażającego. Wszystko, co do tej pory o niej powiedziałam, podtrzymuję. I nie, nie pozwała mnie - bo wie, że mówię prawdę. Do wszystkich ludzi reżimu: zachowajcie prośby o powściągliwość dla sądów - na czas mów końcowych w waszych procesach. Do nas tych próśb nie kierujcie. Bo my wam tego, co robicie, nie zapomnimy - zakończyła gorzko.