Daniel Martyniuk w ostatnich latach dał się poznać za sprawą wyjątkowo niepokornej natury. Syn "króla disco polo" ma na koncie szereg wybryków, dzięki którym stał się niemal regularnym bywalcem sądów. W 2018 roku młodemu Martyniukowi zabrano prawo jazdy i zakazano prowadzenia pojazdów na trzy lata. Niestety mimo wszystko Daniel nie mógł powstrzymać się od siadania za kółkiem. W związku z wielokrotnym łamaniem zakazu kilka miesięcy temu mężczyznę skazano na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 10 tysięcy grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez sześć lat.
Zobacz również: Daniel Martyniuk ODWOŁAŁ SIĘ DO WYROKU SĄDU! "Byłem na zakręcie. Teraz JESTEM INNYM CZŁOWIEKIEM" (ZDJĘCIA)
Kilka tygodni temu Daniel Martyniuk ponownie zawitał na salę sądową. 32-latek postanowił bowiem ubiegać się o złagodzenie kary. Syn Zenona Martyniuka zapewniał białostocki sąd o swojej przemianie oraz podkreślał, że brak możliwości prowadzenia samochodu poważnie utrudnia mu dojazdy do portu oraz kontakt z córką. Starania Daniela i jego pełnomocnika nie przekonały jednak sądu.
Młodemu Martyniukowi wyraźnie nie spodobała się wizja życia z dala od kierownicy przez kolejne kilka miesięcy. Po opuszczeniu sali sądowej 32-latek nie chciał wypowiadać się na temat decyzji białostockiego sądu. Jak donosi Super Express, rzucił jednak w kierunku obecnych na miejscu dziennikarzy krótki komentarz, w którym zapowiedział, że rozważa wyprowadzkę z Polski.
Prawdopodobnie zmienię miejsce zamieszkania na inny kraj - powiedział dziennikarzom.
W uzasadnieniu orzeczenia w sprawie Martyniuka sędzia Marzanna Chojnowska podkreśliła, iż nałożona na niego kara jest sprawiedliwa i uczciwa. Zdaniem sądu pozbawienie możliwości prowadzenia pojazdów nie utrudnia w sposób znaczący codziennego funkcjonowania Daniela, a jedynie wymaga od niego "większych starań i zrezygnowania z komfortu dojazdu samochodem".
Kara musi być na tyle dotkliwa, na tyle przez pana odczuwalna, żeby pan przeprowadził proces myślowy i stwierdził, że dolegliwość i nieuchronność tejże kary musi spowodować to, że pan zmieni swoje postępowanie. Nie, ten wyrok nie jest dla pana krzywdzący - podsumowała sędzia.
Współczujecie Danielowi?
Dlaczego nie piszemy o Dodzie?