Czwarta edycja Ślubu od pierwszego wejrzenia była wyjątkowa pod względem skuteczności swatania ze sobą obcych ludzi. Aż dwie pary po ślubie "w ciemno" postanowiły zostać razem. Jedna z nich doczekała się już nawet dziecka.
Niestety trzecia para miała o wiele mniej szczęścia. To Joanna Lazar i Adam Miciak, którzy od początku mieli problemy z komunikacją.
"Próbny" miesiąc nie wystarczył, aby przełamali swoje opory. Pod koniec jednak Asia zadeklarowała, że chciałaby dalej poznawać męża. Ten jednak zażądał rozwodu. Zadeklarował za to, że bez obrączki na palcu będzie mu łatwiej budować związek z sympatyczną blondynką. Niestety kilka tygodni później okazało się, że po nagraniach już się do niej nie odezwał. Wkrótce wyszło na jaw, że Adam ma już nową partnerkę, a nawet zdążył zostać ojcem.
W programie Adam nie mógł się zdecydować, czy Joasia mu się podoba, czy jednak nie. Niby twierdził, że niczego jej nie brakuje, ale był rozczarowany jej wiekiem. Żalił się, że chciał mieć żonę młodszą od siebie, a tymczasem eksperci dobrali mu do pary 32-latkę.
Idealna kobieta powinna mieć do 26 lat - mówił.
Joanna udzieliła właśnie wywiadu dziennikarce Party.pl, w którym wyznała, jak się z tym czuła.
Nie zakłuło mnie to. Jak byliśmy na Majorce, na jednym ze spacerów, Adam mi wspomniał, że chciał mieć żonę do 26 roku życia, ale w ogóle nie dał mi odczuć, że to jest jakiś problem dla niego - powiedziała Lazar.
Myślicie, że faktycznie nie to było głównym problemem, czy może Adam po prostu dobrze się maskował?