Były współpracownik Piotra K. coraz bardziej pogrąża swojego szefa. Promowany w telewizjach śniadaniowych "20-letni milioner" usłyszał już zarzuty oszustwa i nielegalnego wprowadzania leków do sprzedaży. Bartosz Witakowski, który pomógł policji pogrążyć Piotra K., opowiada teraz, że jego były pracodawca zastraszał ludzi m.in. groźbą wywiezienia do lasu. Teraz, dzięki wpłaceniu kaucji w wysokości 200 tysięcy złotych, jest znowu na wolności. Witakowski czuje się zagrożony.
- Boję się, że będzie chciał się zemścić. Piotr bardzo skutecznie potrafi człowieka zmanipulować i zastraszyć - opowiada były współpracownik. Poprosił mnie o zorganizowanie ludzi, którzy uciszą pewną osobę. Może nie na trwałe, ale w taki sposób, by przestała medialnie nagłaśniać sprawę jego długu. Zapytał, czy znam kogoś, kto mógłby wywieźć tę osobę do lasu. Wiem, że nic się tej osobie nie stało. Jesteśmy w stałym kontakcie.
Być może jednak teraz Piotr K. bardziej jest zajęty próbą ucieczki z kraju. Witakowski zdradził, że mimo że 21-latkowi zabrano paszport, może próbować kupić sobie dokument, dzięki któremu ucieknie do USA.
Źródło: Uwaga TVN/x-news