Kiedy Piotr K. dwa lata temu pojawił się na warszawskich salonach i w telewizji, został okrzyknięty "najmłodszym polskim milionerem" i człowiekiem sukcesu. 21-latek w krótkim czasie zdołał wypromować się tak bardzo, że celebryci chętnie się z nim fotografowali. W ubiegłym roku zaczęła się nim jednak interesować prokuratura. Okazało się bowiem, że jego kosmetyk do wybielania zębów nie miał koniecznych atestów. 21-latek został zatrzymany przez policję w zeszłym tygodniu. Wyszedł jednak na wolność po wpłaceniu 200 tysięcy złotych kaucji.
Według byłego współpracownika Piotra K., taka kwota jest dla niego śmiesznie niska. Może teraz próbować uciec za granicę. Mimo że ma zatrzymany paszport i zakaz wyjazdu z kraju.
- Jego plan był taki, żeby zarobić szybko, dużo i zniknąć. Za sto tysięcy dolarów można sobie kupić paszport obywatela Seszeli, który pozwala na ruchy wizowe do USA. Słyszałem jak załatwiał sprawę zakupu takiego paszportu - opowiada Bartosz Witakowski.
Wbrew pozorom jest oszczędnym człowiekiem. Oprócz zakupu lamborghini nie był rozrzutny. Byliśmy świadomi, ile pieniędzy zarabia. Jest milionerem. Na czas mojego odejścia jego aktywa oscylowały w okolicach 40 milionów złotych.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: Uwaga TVN/x-news