Anna Lewandowska osiągnęła na polskim rynku już wszystko, co mogła, pozostawiając swoje konkurentki daleko w tyle. Nic więc dziwnego, że wzorem męża zamarzyła jej się "międzynarodowa ekspansja". Mistrzostwa Świata w Katarze tylko przyczyniły się do wzrostu zainteresowania jej osobą w zagranicznej prasie, a żądna sławy Lewa zdaje się być tym faktem wyjątkowo usatysfakcjonowana.
Niedzielna przegrana na meczu biało-czerwonych z Francuzami specjalnie nie zasmuciła Ani. W końcu Robertowi udało się przełamać niekorzystną passę i strzelić dwa gole w swojej mundialowej historii, a to wszystko na oczach dopingujących go najbliższych, którzy towarzyszyli mu w Katarze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewa nie byłaby sobą, gdyby nie zamieściła na swoim profilu obserwowanym przez niemal 5 milionów osób dziękczynnego posta skierowanego do fanów, którzy dopingowali jej małżonka na dobre i na złe. Pod wspólnym zdjęciem, na którym celebrytka tuli się do zmęczonego, acz szczęśliwego Roberta, 34-latka nie tylko wyraziła wdzięczność za okazane wsparcie, ale też ujawniła plany najpopularniejszej polskiej rodziny na najbliższy czas.
Nasza mundialowa przygoda się skończyła, ale ostatnie dni zostaną na długo w naszej pamięci - zapewniła Ania. Dziękujemy za wiele emocji, historyczny awans i wsparcie wspaniałych polskich kibiców, którzy podążają za reprezentacją po całym świecie. Teraz nadszedł czas na zasłużony odpoczynek. Będziemy dalej śledzić kolejne mecze aż do finału, ale najważniejsze, że spędzimy najbliższe dni razem, w rodzinnym gronie. Długo na to czekaliśmy.
Post okamgnieniu doczekał się dziesiątek tysięcy polubień i setek komentarzy, w których internauci dziękowali za zaangażowanie oraz klasę okazaną kibicom. Życzyli też familii udanego wypoczynku.
Może uda Wam się wyłączyć telefony, internet i wszystko - choć na chwilę i odpocząć! - napisał Damian Michałowski z TVN. W pełni zasłużyliście sobie na odpoczynek; Gratulacje! Piękne emocje i przeżycia dla nas wszystkich. Odetchnijcie! - wtórowali mu inni.
Myślicie, że zgodnie z deklaracją Lewa faktycznie pozwoli sobie na błogie lenistwo?