Anna Lewandowska od dawna jest stałą bohaterką medialnych nagłówków. W ostatnim czasie nazwisko trenerki najczęściej pojawia się tam jednak w kontekście niedawnej wizerunkowej wpadki. Jakiś czas temu "Lewa" zaprezentowała światu, jak przebrana za otyłą osobę tańczy do przeboju Beyonce. Chociaż w zamyśle nagranie miało wspierać "ciałopozytywność", wiele osób odebrało je jako "fat-shaming".
Echa występu Anny Lewandowskiej wciąż nie milkną. Chociaż trenerka zdążyła już kilkakrotnie przeprosić za niefortunne nagranie, jej wizerunkowi z pewnością nie pomogło spięcie z Mają Staśko. Niedługo po tym, jak aktywistka publicznie skrytykowała "Lewą", ta postanowiła zagrozić jej pozwem oraz koniecznością wypłacenia zadośćuczynienia w wysokości 50 tysięcy złotych. Jeszcze niedawno wszystko wskazywało na to, że sprawa znajdzie szczęśliwy finał podczas spotkania aktywistki z ekipą Ann. Ostatecznie rozmowa nie doszła jednak do skutku.
Minione dni z pewnością nie należały do najłatwiejszych w karierze Anny Lewandowskiej. Na szczęście w trudnych chwilach trenerka może liczyć na wsparcie najbliższych i sławnych znajomych. Do tej pory "Lewej"otwarcie broniły już m.in. Dominika Gwit oraz Paulina Krupińska.
Ostatnio Ania postanowiła jednak przypomnieć, że największym oparciem jest dla niej mąż, Robert Lewandowski. W niedzielę 32-latka zaprezentowała fanom, jak wtulona w ukochanego pluska się w basenie i przy okazji obdarzyła piłkarza komplementem.
Po treningu. Moje wsparcie - napisała pod zamieszczoną na Instagramie fotografią.
Co ciekawe, w komentarzach spora część obserwatorów Lewandowskiej skupiła się nie na romantycznym ujęciu, a... dryfującym tuż za nimi bucie.
Ja wiem, że romantycznie i w ogóle, ale ten bucik w wodzie jest taki słodki, że no nie mogę.
Kto zgubił crocsa?
Hahaha bucik wymiata. Miłość bije od was na kilometry. Piękni i szczęśliwi.
No i to jest dystans do otaczającej rzeczywistości.
Doceniacie to "poczucie humoru"?
Zobacz również: Paulina Krupińska też broni Anny Lewandowskiej: "Mnie to nie oburza, znam POCZUCIE HUMORU Ani"