W październiku ubiegłego roku byliśmy świadkami wybuchu największej afery w polskim świecie influencerów - Pandora Gate. Sylwester Wardęga i Konopskyy ujawnili, którzy youtuberzy byli zamieszani w sprawę, a jej głównym "bohaterem" stał się Stuu. Rykoszetem oberwał między Marcin Dubiel, któremu sugerowano "krycie pedofila" oraz Boxdela, który miał wysyłać obrzydliwe wiadomości do koleżanek Stuarta B.
Po pięciu miesiącach panowie zmobilizowali się i dostarczyli materiały do Nitro, który przygotował kolejny film w sprawie Pandory. Ujawnił wcześniej niepublikowane zapisy rozmów, a także wyciągnął "brudy" na Sylwestra Wardęgę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwester Wardęga zleakował film Nitro
Sylwester Wardęga w pierwszym materiale na temat Pandory Gate ujawnił rzekome dowody, jakoby Boxdel dopuszczał się nieodpowiednich rozmów z małoletnią fanką, a po chwili znów stali się partnerami biznesowymi i przyjaciółmi. Z ostatniej transmisji na żywo dowiadujemy się, że w międzyczasie youtuber miał spotykać się z Sergiuszem Górskim, czyli Nitro, oraz Marcinem Dubielem, aby przygotować materiał obnażający działalność druida i Konopskyyego. Fragmenty filmu "Prawdziwa historia Pandora Gate" zostały przedstawione widzom. Przy okazji Wardęga wyznał, że padł ofiarą oszustwa ze strony Michała Barona, któremu wcześniej dał drugą szansę.
Pytam go na przestrzeni tygodnia o to samo (dop. red. film), to by już dziecko wyczuło, że ja muszę coś wiedzieć, a on dalej, że on się z nimi nie spotykał. (...) Przez ten miesiąc mieszkania z nim, jak już miałem wiedzę w tej sprawie, działałem. Zdobyłem święte grale - wyznał Sylwester Wardęga.
Z pełnego materiału przedstawionego przez Nitro w serwisie Kick dowiadujemy się, że dowodami na Wardęgę miało być chociażby rozdmuchiwanie materiału Konopskyyego. Dodatkowo nawiązano do materiałów Goats, na których pochwalał agresywne zachowania dziewczyn oraz brał udział w galach Fame MMA, mimo, że wówczas nie chciał być biznesowo powiązany z Boxdelem.
Konopskyy pocieszał Boxdela przed publikacją własnego materiału
Z dalszej części materiału dowiadujemy się, że Konopskyy zadzwonił do Boxdela. Powiedział, że pewna Julka, która jak się okazuje, miała być najważniejszym fragmentem układanki w materiałach, wycofała się z publikacji dowodów na youtuberów. Rozmawiała między innymi z Michałem Baronem, Stuu i Marcinem Dubielem.
Fajny film, spoko go zrobiliście. Mam do ciebie dobrą wiadomość. Julka wycofała się z publikacji starych chatów. Ja działam dalej z filmem, jutro go wrzucam, załączam twoją głosówkę z odcinka, odetnę cię od tego pedofilstwa, bo to jest sk*rwysyńskie, żeby tak cię wrzucać do jednego wora. Trzymaj się - mówił Konopskyy Boxdelowi.
Zobacz: Sylwester Wardęga był W NIEBEZPIECZEŃSTWIE?! Boxdel miał otrzymać propozycję od "gangsterów"
Marcin Dubiel zadzwonił do Stuu na chwilę po wybuchu Pandory Gate
Pod koniec materiału opublikowano szokujący zapis rozmowy. Marcin Dubiel po wybuchu Pandory Gate skontaktował się ze Stuu, który od kilku lat stacjonuje w Anglii. Youtuber był przerażony tym, jakie wiadomości wyszły na jaw wyszły w materiale Jakuba Wątora. Influencer dopytywał Stuarta B., czy miał świadomość wieku Julki, z którą się spotkał. Cały czas się upierał, że nie miał potrzeby legitymować dziewczyny, a w dodatku "do niczego nie doszło" i sprawa ucichnie przez ujawnienie kolejnych osób zamieszanych w sprawę.
Mnie się k*rwa dostaje coraz bardziej. Czuję, że zaraz będę osobą, która kryła pedofila, gdzie ja o niczym k*rwa nie wiedziałem. Stuart, no te wiadomości wyglądają tragicznie. Jest czarno na białym, że wiedziałeś, że ktoś miał 13/14 lat i pisałeś k*rwa takie rzeczy o basenie, nie o basenie - mówił Marcin Dubiel.
Nie jest tak napisane, mnie się wydaje, że to jest wszystko wyciągnięte z kontekstu - stwierdził Stuu.
Marcin Dubiel próbował się dowiedzieć czy jego stary znajomy sprawdził wiadomości, jakie wymieniał z Julką, aby ocenił ich wiarygodność. Odpowiedział, że widział film, ale nie zagłębił się w wiadomości, z których mógłby wywnioskować, że dziewczyna miała zaledwie kilkanaście lat. Upierał się, że dziewczyna miała "15/16 lat".
Nie no, ludzi będę legitymować? Spotkałem się z nią, jak była starsza, poza tym do niczego nie doszło i z takim mindsetem byłem i się z nią spotkałem. (...) Gdzie tak jest napisane, że w tym czasie, tej i tej godzinie coś z nią robiłem? Jak nie robiłem, to nie ma tematu - upierał się Stuart B.
Rozwścieczony Dubiel próbował wyciągnąć jakiekolwiek informacje od przyjaciela z dawnych lat.
Ty popatrz, co pisałeś do 13-latek. Ten film, jak go wczoraj zobaczyłem, to jest wstrętne - wypalił wściekły Marcin Dubiel.
Szczerze mówiąc, nie kojarzę tamtych czasów praktycznie ani tych sytuacji w większości. Ja wiem, ze Julia próbuje wmówić, że ja z nią coś robiłem, co jest kłamstwem - stwierdził Stuu.
Myślicie, że niebawem dowiemy się więcej na temat tej sprawy?