W ostatni poniedziałek do sieci przeciekło nagranie, które może raz na zawsze odmienić oblicze polskiego show biznesu. Osoba, na której profilu na YouTube opublikowano głośny filmik, twierdzi, że możemy na nim usłyszeć wymianę zdań między bardzo dobrze znanym polskim reżyserem i jego kochanką, nazywaną pieszczotliwie "Kakaową Królewną".
W tle rozmowy przewijają się bankowe przekręty, drogocenne brylanty i przenoszone drogą płciową infekcje. Nie da się też ukryć, że uwieczniony na nagraniu mężczyzna faktycznie brzmi niemal identycznie jak znany filmowy "wirtuoz".
Poniżej prezentujemy okrojony zapis rozmowy. Postanowiliśmy zanonimizować postacie występujące na nagraniu, ponieważ mimo starań i wielu rozmów z przedstawicielami reżysera, nie udało nam się potwierdzić, czy to rzeczywiście on jest bohaterem tego nagrania. Ostrzegamy również, język, który słyszymy na nagraniu, jest wyjątkowo wulgarny.
Plik otwiera się krótką dyskusją na temat pewnej operacji bankowej, która wyjątkowo zestresowała bohaterkę nagrania. Para przechodzi następnie do kwestii tatuażu, który domniemany reżyser chce zrobić na swoich pośladkach.
- I co, robisz tygryska… Na d*pci? Żeby całować? - pyta zalotnie kobieta.
- Nooo.
- To tygryska ma Baron, więc może nie? Chociaż mi się podoba właśnie - komentuje rozmówczyni, odnosząc się najpewniej do obecnego partnera Blanki Lipińskiej, na którego klacie widnieje drapieżny kot.
Chcący ozdobić swoje pośladki mężczyzna zdradza następnie, że "tygrysek na d*pci" będzie dziełem pani tatuatorki. Pasjonat dziar nie chciałby bowiem, aby żaden samiec grzebał przy jego pupie.
- Nie będzie mi koleś k*rwa, nie będzie mi gość d*py robił, przecież ja się będę krępował, poza tym on nie chce robić pośladka - zdradza.
Kochankowie pozostali jeszcze chwilę przy tematach okołopośladkowych. Jak się bowiem okazuje, mężczyzna jest wielkim fanem eksperymentalnego i ostrego seksu.
- Cały czas myślę o penetracji twojego odbytu. (…) Jak Cię widzę to od razu mam k*rwa k*tasa, k*tas mi twardnieje - słyszymy na nagraniu znajomy, wysoki głos.
- Piękny i samotny, prawda?
- No… wytresowałaś mojego ch*ja - stwierdza wulgarnie mężczyzna.
- Musiałam pójść do apteki, nie mogę wyleczyć tego gardła, nie wiem, co mi się stało. Złapałam jakąś infekcję przez tego anala.
Brzmiący łudząco podobnie do pewnego polskiego reżysera rozmówca szybko postawił swojej "koleżance" diagnozę"
- Nie, no po prostu nie łykasz spermy k*rwa i masz konsekwencje tego. A mówiłaś pani doktor, co robiłaś?
- Nie, ale k*rwa, powiedziałam, że biorę antybiotyk od niedzieli i nic mi nie pomaga. O to duża infekcja musi być (…).
Sprawca całego zamieszania był wyraźnie dumny ze stanu, do jakiego doprowadził organizm swojej sypialnianej towarzyszki.
- Zobacz jakie zniszczenia, k*rwa, jak się spotykasz ze mną. Jaki "disaster" potem następuje. Po lekarzach k*rwa tydzień dochodzisz do siebie - szczebiocze z ekscytacji.
- Kręgosłup po prostu wygięty w drugą stronę, gardło zniszczone - wylicza poturbowana kobieta.
Biedna kuracjuszka zmienia następnie temat. Chce się dowiedzieć, pod jakim adresem mieszka mama "siewcy zniszczenia". Ten wyraźnie się irytuje. Rozmówcy szybko wracają jednak do spijania sobie z dzióbków. Mężczyzna planuje kupić swojej kochance, "Kakaowej Królewnie", brylantowy pierścionek.
- Ja Ci teraz muszę wy*****olić pestkę k*rwa lada dzień. (…) Brylant zamówić. (…) Słuchaj no k*rwa, teraz "romantic", jak jesteś moją "Kakaową Królewną", powinnaś mieć pierścień k*rwa królewny. (…) Dla mojej anal virgin, wygraweruję Ci "anal virgin" k*rwa na pierścionku. (…) Wiesz, że ja bym Ci teraz wsadził ch*ja w d*pę, takie by było powitanie nasze.
Miłośnik wchodzenia "od tyłu" i "kakaowa królewna" przechodzą następnie do tematu preferowanego lubrykantu, który chcieliby wykorzystywać podczas swoich zabaw. Kobieta jest ewidentnie fanką rozwiązań ekologicznych - proponuje olej kokosowy. Pomysł ten nie bardzo podoba się jej łóżkowemu partnerowi.
- Ja rozumiem, ty byś się bez śliny wy****ała k*rwa… Żebym Ci wsadził k*tasa, k*rwa normalnie… Olej kokosowy… K*rwa, ty naoglądałaś się reklamy z Kleopatrą k*rwa, Ci wy***ało na mózg. (…) K*rwa mogłabyś elfa zagrać we "Władcy Pierścieni", k*rwa - komentuje wyraźnie podirytowany facet.
"Kakaowa Królewna" słusznie zauważa, że uprawianie seksu oralnego zaraz po seksie analnym jest zwyczajnie niehigieniczne i może prowadzić do wielu nieprzyjemnych infekcji.
- Tak naprawdę to nie powinno się tego tak robić. Ty mnie, k*rwa, tresujesz, jak jakąś prostytutę. Ciekawe, czy ty byś wziął k*tasa do buzi z tyłka?
Co ciekawe, mężczyzna przyznaje, że owszem "wziąłby do buzi", ale tylko pod warunkiem, że byłby to jego własny penis.
- Mnie podnieca to - dodaje pieszczotliwie na koniec rozmowy.
Próbowaliśmy skontaktować się z reżyserem, który według autora nagrania jest kochankiem "kakaowej królewny", w celu ustalenia, czy to właśnie jego głos słyszymy na wyżej opisanym nagraniu. Rozmawialiśmy o sprawie z dwoma jego asystentkami, które obiecały wrócić z odpowiedziami na nasze pytania. Niestety, nie zrobiły tego.
Żałujecie, że nie ma oficjalnego stanowiska w sprawie "Kakaowej Królewny"?