Świat obiegła dziś wieść o tym, że Donald Trump i Melania Trump są zarażeni koronawirusem. Warto podkreślić, że prezydent USA przed długie tygodnie dość sceptycznie podchodził do wprowadzania restrykcji i bagatelizował zagrożenie. Nic więc dziwnego, że wieść o pozytywnym wyniku testu na COVID-19 wzbudziła u wyborców Trumpa spore emocje... Nie jest to jednak jedyna wiadomość, która elektryzuje dziś amerykańskie media.
Zobacz też: Donald i Melania Trump mają KORONAWIRUSA! "Na pewno WSPÓLNIE uda nam się przez to przejść"
CNN dotarło do nagrań z 2018 roku, w których Melania Trump skarży się swojej ówczesnej przyjaciółce i doradczyni Stephanie Winston Wolkoff, że jest nieustannie krytykowana przez media. Pierwsza dama odnosiła się przede wszystkim do polityki "zero tolerancji", w wyniku której tysiące dzieci nielegalnych imigrantów zostało oddzielonych od rodziców na granicy. Trump tłumaczył się wtedy, że prawo zostało ustanowione podczas rządów Baraca Obamy.
Mówią, że jestem współwinna, że jestem taka sama, jak on, że go wspieram. Nie mówię wystarczająco, nie robię wystarczając. - żali się Melania na nagraniu. Pomstowała też, że nikt nie docenia jej trudu, który włożyła w przygotowaniu dekoracji świątecznych w Białym Domu.
Zap*erdalam z tymi świątecznymi rzeczami, a sama wiesz, kogo k*rwa obchodzą świąteczne dekoracje? Ale muszę to robić, prawda? - powiedziała.
Robię to i mówię, że pracuję nad świętami, a oni pytają: "a co z dziećmi, które są odseparowywane?". Odpie*dolcie się ode mnie. Czy mówili tak, gdy działo się to za Obamy? Próbowałam połączyć dzieci z matkami. Ale nie ma takiej możliwości, to jest cały proces prawny - mówi.
Melania skarżyła się też, że liberalne media nie dostrzegają jej starań, a nie chce by o jej sukcesach informowała jedynie telewizja Fox News.
Nie chcą zrobić żadnego materiału (...) nie zrobią nic, bo są przeciwko nam, bo to liberalne media - wyznała.
Współczujecie Melanii?