Zeszłoroczny ślub Nicoli Peltz i Brooklyna Beckhama interesował media na wielu płaszczyznach. Z jednej strony wzięto pod lupę kiepskie relacje panny młodej z Victorią Beckham, które ostatnimi czasy ponoć nieco się poprawiły, a dramatu miała dopełnić głośna afera z sukienką. Niedawno okazało się jednak, że na tym nie koniec, gdy do akcji wkroczył ojciec Nicoli, Nelson.
Ślubny dramat Nicoli Peltz. Jej ojciec-miliarder pozwał wedding plannerki
Na początku lutego media informowały, że Nelson Peltz, czyli ojciec Nicoli, zdecydował się wypowiedzieć wojnę wedding plannerkom. "Daily Mail" donosił wówczas, że ojciec aktorki złożył pozew przeciwko Nicole Braghin i Ariannie Grijalbie, które miały mu ponoć nie zwrócić depozytu po tym, jak zostały zwolnione tuż przed ślubem Nicoli Peltz i Brooklyna Beckhama.
Przypomnijmy: ŚLUBNE KATASTROFY Nicoli Peltz: Ojciec miliarder złożył pozew przeciwko wedding plannerkom! Zatrudnił dla niej aż trzy firmy
Już wtedy mówiło się, że ekspertki ślubne nie pozostaną mu dłużne i złożyły kontr-pozew przeciw Nicoli, jej matce i ojcu. Dla równowagi one zarzucały Peltzom, że skazał je na pracę w wymagających warunkach, a sama panna młoda miała nagminnie stroić fochy. Między zdaniami pisma utytułowały nawet Nelsona "miliarderem-tyranem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyciekła dziwna rozmowa ojca Nicoli Peltz z wedding plannerką. "Płaczesz?"
Teraz do mediów wyciekły szczegóły sprawy, o czym informuje z kolei portal Page Six. Z lektury tabloidu dowiadujemy się, że Nicola zatrudniła Braghin i Grijalbę na długo przed ślubem, a potem kazała ojcu je zwolnić - i to na dziewięć dni przed ceremonią. Nelson miał zadzwonić do drugiej z wymienionych i po prostu poinformować ją, że to koniec ich współpracy.
Nie lubię przeprowadzać takich rozmów. Żona i córka postawiły mnie w wyjątkowo niekomfortowym położeniu - tymi słowami zaczął ponoć dyskusję przez telefon.
Jednocześnie Nelson poprosił ekspertkę, aby przesłała do jego firmy wszystkie maile, w których zawarto dotychczasowe ustalenia w sprawie ślubu. Tak też zrobiła, jednak było ponoć ponad 700 (!), co skłoniło nowych współpracowników Peltza do pytań o to, czy doszło do jakiejś awarii systemu... Wówczas miało dojść do kolejnej rozmowy miliardera z wedding plannerką, która przebiegła następująco:
Płaczesz, Arianna? Płaczesz? - pytał na wstępie.
Nie, o czym ty mówisz? - odpowiedziała zdezorientowana.
Zablokowałem wszystkie twoje maile. Wydaje ci się, że to zabawne? - odrzekł.
Panie Peltz, nie wiem, po co miałby pan blokować nasze maile. Wysłałam panu wszystko na temat ślubu córki tak, jak pan prosił - postawiła sprawę jasno kobieta.
Płaczesz? - zapytał znowu Peltz, a gdy odpowiedziała "nie", powiedział tylko: Cóóóóóż...
Panie Peltz, to pan dzwoni, chce mi pan jeszcze coś powiedzieć? - zapytała.
Nie wiem, po co do ciebie dzwoniłem - rzucił na pożegnanie miliarder i się rozłączył.
Po tej sytuacji zatrudniono Michelle Rago, która dopełniła dzieła i ślub Nicoli i Brooklyna odbył się w wyznaczonym terminie.
Myślicie, że jeszcze kiedyś o tym usłyszymy?