We wrześniu 2016 roku światowymi mediami wstrząsnęły wieści o rozwodzie Angeliny Jolie i Brada Pitta. Choć wcześniej wspominano o rzekomych sporach między małżonkami, to chyba nikt nie spodziewał się, że ich rozstanie przebiegnie w atmosferze skandalu. Wszystko przez pamiętną bójkę na pokładzie prywatnego samolotu z Francji do Los Angeles, wokół której od lat krążyły legendy.
Kulisy awantury Brada Pitta i Angeliny Jolie
Sześć lat temu media donosiły, że między Bradem Pittem i Angeliną Jolie miało wówczas dojść do poważnej kłótni, która skończyła się rękoczynami. Aktor miał być pod wpływem alkoholu i "znęcać się werbalnie oraz fizycznie nad dziećmi", co zgłoszono policji w Los Angeles. W czasie podróży rzekomo wykrzykiwał też obelgi pod adresem żony i pociech, którym zarzucał, że go "wykorzystują".
Choć stawiane aktorowi zarzuty brzmiały poważnie, to dotąd oficjalnie nie ujawniono, co tak naprawdę zaszło na pokładzie ich prywatnego samolotu. Pitt od początku zaprzeczał słowom eksmałżonki, jednak kilka miesięcy później przyznał, że faktycznie ma problem z alkoholem i zniszczyło mu to życie. Śledztwo w sprawie znęcania się aktora nad synem zostało z kolei umorzone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co zaszło podczas awantury Brada i Angeliny na pokładzie prywatnego samolotu?
Teraz sprawa pamiętnej bójki eksmałżonków powraca do mediów, a wszystko przez wyciek raportu FBI, który trafił w ręce dziennikarzy. Zgodnie z dokumentami, których treść cytuje m.in. "Daily Mail", pijany aktor miał się rzekomo kilkukrotnie dopuścić "czynów zabronionych" w trakcie wspomnianego lotu, co skutkowało "fizyczną i psychiczną bójką" na pokładzie. Wspomniano też o poważnym spięciu między Pittem i Maddoxem, o której plotkuje się już od lat.
Co więcej, Pitt miał wykrzyczeć Angelinie, że "rozpie*rza ich rodzinę", a jedno z ich dzieci zwyzywał, mówiąc, że wygląda jak "pie*rzony morderca z Columbine", gdzie niegdyś doszło do zabójstwa 13 osób. Podczas lotu Jolie miała podobno poprosić asystentkę, aby wykonała zdjęcie odniesionych przez nią obrażeń po tym, jak ich przepychanki zmieniły się ze słownych w fizyczne. Aktorka zeznała, że podczas lotu "czuła się jak zakładniczka".
W pewnym momencie Brad miał popchnąć Angelinę na ścianę, a po tym, jak do akcji włączyły się dzieci, musiała go od nich odciągnąć, aby nie ryzykować fizycznej konfrontacji. Wedle zeznań aktorki jej ówczesny mąż przez cały lot "zachowywał się jak potwór" i cały czas krzyczał na własną rodzinę. Same straty po "pijackiej furii" Pitta wyceniono ponoć na 25 tysięcy dolarów.
W raporcie wspomniano też o obrażeniach obojga aktorów, z czego Pitt miał wyjść z ich interakcji bez większego szwanku, natomiast Jolie miała zostać oblana piwem oraz doznać urazu pleców i łokcia. Cztery dni po wspomnianych wydarzeniach Angelina wniosła o rozwód, podając jako powód "różnice niemożliwe do pogodzenia".
Szokujące szczegóły bójki Pitta i Jolie. FBI umorzyło sprawę
Ostatecznie sprawa została umorzona, z czym aktorka nie mogła się jednak pogodzić. Z tego powodu, podając się za "Jane Doe", próbowała dociec, z jakiego powodu podjęto taką decyzję, o czym donosi "Variety". Jolie miała domagać się informacji pod pseudonimem, aby nie przywoływać kolejny raz wspomnianego skandalu, co, jak widać, nie do końca się udało. O taką możliwość ubiegała się ponoć już od lat.
Nie brak jednak opinii, że aktorka zrobiła to celowo, aby zwrócić uwagę mediów na to, co jej zdaniem wtedy zaszło. Jak twierdzi informator TMZ, Jolie miała problem z udowodnieniem swoich racji podczas śledztwa, bo nie była w stanie przedstawić wiarygodnych dowodów. Jak wcześniej wspominaliśmy, sprawę ostatecznie umorzono, czego Angelina raczej nie przyjęła najlepiej.