Niedawno Anna i Robert Lewandowscy powitali na świecie drugą córeczkę. Jak można było się w sumie spodziewać, fit trenerka i tym razem nie oszczędziła nam relacjonowania błyskawicznego powrotu do formy. Promienna ukochana piłkarza już kilka dni po rozwiązaniu zaprezentowała odziane w szorty, zgrabne kończyny. Zaś chwilę później pochwaliła się powrotem na domową siłownię i pokazała światu niemal płaski brzuch.
Okazuje się jednak, że perfekcyjna Lewa, tak jak "zwykli śmiertelnicy", miewa też gorsze dni. W czwartek mama Klary i Laury pochwaliła się porannym selfie, pod którym zdradziła, że ma za sobą nieprzespaną noc. Celebrytka nie ukrywała, że pociechy dały jej popalić:
Po dzisiejszej nocy 1:0 dla moich dzieci - pisze wymęczona Ania i dodaje:
Kawy poproszę… Najlepiej wiadro.
Ania mogła liczyć na szereg komentarzy wsparcia nie tylko od wiernych fanek, ale również od znanych koleżanek. Pod zdjęciem trenerki głos postanowiła zabrać między innymi Magda Steczkowska.
Oj, kochana, moja najstarsza już 18-letnia córka nie przespała ani jednej nocy przez 3 lata! - wspomina artystka i kontynuuje: Ze zmęczenia zdarzyło mi się np. wejść w ścianę. Całym sercem jestem z tobą.
Choć żona piłkarza nie zdecydowała się odpisać na okazane wsparcie, pod swoim komentarzem piosenkarka mogła liczyć na odzew ze strony innych mam.
Myślicie, że Lewa docenia to wsparcie?