Jeżeli którąś z Kardashianek można w ogóle nazwać "wycofaną", jest to niewątpliwie Kendall. Jedyną z sióstr, która konsekwentnie nie daje się wciągnąć w kontrowersyjne zabiegi "momagera", jest właśnie starsza Jennerka. 24-latka od początku emitowania show uchodzi za tę najspokojniejszą i najskromniejszą z rodzeństwa, która gorliwie wspina się po szczebelkach kariery, nieoczekiwanie stając się najlepiej zarabiającą modelką na świecie. Choć gwiazda może poszczycić się wysoką pozycją w branży i celebryckim statusem, o życiu uczuciowym Amerykanki wiemy stosunkowo mało.
Kolejną relacją, którą Amerykanka woli zachować dla siebie, jest ta, która łączy Kenny z jej tatą. Od kiedy ex-mąż Kris poddał się korekcie płci i już jako Caitlyn wydała książkę, w której wyjawiła rodzinne sekrety celebryckiego klanu, większość rodziny odwróciła się niej, "wyrzucając" ją z show. Jedynymi członkami familii, które wciąż utrzymują kontakt z 70-latką, są Kendall i Kylie. Ostatnio w ramach obchodzonego w czerwcu Pride Month, którego celem jest celebrowanie swojej tożsamości przez społeczność LGBT, córki zgodziły się opowiedzieć o relacji łączącej je z tatą, nie szczędząc jej komplementów.
W ramach zacieśniania rodzinnych więzi modelka postanowiła wybrać się w sobotę z Caitlyn na spacer z psem po wzgórzach Malibu, w którym towarzyszył im przyjaciel 24-latki, Harry Hudson. Znana modnisia tym razem zdecydowała się na mało zobowiązującą stylizację, na którą składała się bluza zaprojektowana przez Hudsona, ultrakrótkie legginsy i klapki. Rodzicielka Kenny postawiła na zwykły t-shirt, jeansowe szorty oraz różową czapkę.
Lubicie Jennerki w takim wydaniu?