"Afera metkowa" mocno odbiła się na zdrowiu Jessiki Mercedes. Blogerka, która dotąd uchodziła za złote dziecko branży mody, zaczęła być masowo krytykowana, a jej reputacja, na którą pracowała latami, stanęła pod znakiem zapytania. Celebrytka na pewien czas zupełnie zniknęła z social mediów. Gdy już wróciła, wyznała, że przez stres schudła kilka kilogramów i była wykończona psychicznie.
Zobacz też: Zmarnowana Jessica Mercedes prawi o efektach "afery metkowej": "Schudłam z nerwów 6 KILOGRAMÓW!"
Niestrudzona blogerka postanowiła odbić się od PR-owego dna i zakomunikowała fanom, że od tej pory będzie z nimi w stu procentach szczera. Mercedes zrobiła więc relację ze szwalni spod Łodzi, gdzie szyte są ubrania jej marki, później relacjonowała udział w protestach na rzecz praw społeczności LGBT, a niedawno pokazała, że została mamą uroczego pieska, pudelka (!), który wabi się Chilli.
Oczywiście nie twierdzimy, że te szlachetne i ujmujące ruchy to wykalkulowane zabiegi marketingowe, aczkolwiek wydaje się, że Jess powoli odzyskuje sympatię odbiorców. Przedsiębiorcza celebrytka, która znów nabiera wiatru w żagle, zrobiła wczoraj mały update na swoim instagramowym koncie i ogłosiła, że wraca do pracy. Dodała 11 zdjęć, które, jak stwierdziła, przedstawiają "inspirujące rzeczy". A co w tym najciekawsze, jedna z owych "inspirujących" fotografii przedstawiała piersi Mercedes w krótkim topie...
Na zdjęciach znalazła się też m.in. suczka Chilli, mrożona kawa, przestronne mieszkanie oraz... nowa nowa kolekcja "Veclaim". Szafiarka odlicza godziny do nowego dropu swojej marki odzieżowej i liczy, że okaże się on sukcesem. Kupicie coś od Jess?