Monika Olejnik od dawna już uznawana jest w Polsce nie tylko za legendę branży dziennikarskiej, ale również ikonę mody. Zabójcze szpile, które możemy podziwiać w prawie każdym odcinku Kropki nad i, zapisały się w historii współczesnej publicystyki. Docenić należy także stroje, które pani redaktor regularnie prezentuje na ulicach Warszawy, gdzie nawet na krok nie odstępuje jej horda wygłodniałych sensacji paparazzi.
Tym razem Olejnik uraczyła nas kompletem, w którym dominowała czerń. Nie obyło się jednak bez akcentów żywego koloru. Spod oversizowego płaszcza wyłaniał się wściekle różowy wzór na bluzie. Miłym dodatkiem były też długie zielone rękawiczki. Nie sposób było nie odnotować też poszarpanych dżinsów czy masywnej torebki od Chanel za jedyne 30 tysięcy złotych. Od dobrych kilku tygodni w świecie mody mówi się, że Chanel zaczął drastycznie zawyżać ceny swoich produktów. Najwidoczniej Monika wiedziała więc zawczasu, w jakie cacka warto zainwestować.
Fotoreporterzy nakryli dziennikarkę, gdy ta akurat maszerowała ulicą, odsłuchując na telefonie wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego. Wkrótce potem skoczyła do swej niezawodnej "be-emy", aby następnie przetransportować się pod ulubiony warzywniak. Niestety, tajemnicą pozostaje, co Monika ostatecznie upolowała. Wierzymy jednak, że reszta dnia zapowiada się wyjątkowo smakowicie.
Przypomnijmy: Monika Olejnik o widmie wojny na Ukrainie: "Nikt nie wie, co się dzieje w głowie Putina"
Czyj styl cenicie sobie bardziej - Moniki Olejnik czy może Agnieszki Woźniak-Starak?