Justyna Żyła niewątpliwie przeszła długą drogę od czasu, gdy relacjonowała na Instastories wyprowadzkę Piotra z ich domu. Choć od tych wydarzeń minęły już dwa lata, a Żyłowie są już po rozwodzie, to temat ich medialnych sporów wciąż pozostaje żywy. W międzyczasie każde z nich układa sobie jednak życie już u boku nowych partnerów.
Zobacz: Justyna Żyła relacjonuje nacieranie mięsa z "A": "Kiedy MĘŻCZYZNA TWOJEGO ŻYCIA robi ci kolację"
Medialne ekscesy Justyny Żyły dały jej nie tylko rozpoznawalność, lecz także szansę na dalszą karierę. Była żona Piotra Żyły niemrawo pląsała w Tańcu z gwiazdami, prowadziła własny program o "rozwiązywaniu konfliktów", a także realizowała się jako blogerka kulinarna. Zdarza jej się też brać udział w sesjach zdjęciowych, które bywają jednak różnie odbierane.
Tak jest i tym razem, a Justyna zdecydowała się na sesję zdjęciową na potrzeby magazynu 2bestyle. Efektami pochwaliła się oczywiście na Instagramie, gdzie przezornie ograniczyła możliwość komentowania swoich postów. Internauci nie dają jednak za wygraną i w prywatnych wiadomościach piszą jej to, czego nie mogą zostawić po sobie we wpisach pod zdjęciami.
Odbiór jej nowej sesji musiał być dość skrajny, bo Justyna pożaliła się, że otrzymuje od obserwujących sporo krytycznych wiadomości. Postanowiła więc odpowiedzieć sceptykom poprzez Instastories, gdzie odgryzła się za złośliwe uwagi.
Jak dostaję w wiadomościach: "brwi niewyregulowane", "zez na jedno oko", "soczewki"... Zapomnieli dodać o włosku z nosa - ironizowała celebrytka.
W punkt?