Od kilku dni nie milknę echa "afery metkowej". W piątek najpopularniejsza polska szafiarka stała się bohaterką medialnego skandalu. Na jaw wyszło, że marka odzieżowa Jessiki Mercedes stosuje nie do końca uczciwe praktyki. Okazało się bowiem, że sprytna 26-latka na produkowane w Maroko ubrania Fruit of The Loom naszywa własne metki i sprzedaje po kilkukrotnie wyższych cenach.
Choć zaraz po wybuchu afery Jess opublikowała oficjalne oświadczenie w sprawie, a w środę pokusiła się o serię nagrań, na których wyraża skruchę, nie ma wątpliwości, że trudno będzie jej ponownie przekonać do siebie klientów.
Ocenić szanse na przetrwanie marki Kirschner postanowiła teraz sama Joanna Przetakiewicz.
To jest dziewczyna, która sprawia bardzo dobre wrażenie. To jest dziewczyna, która się stara, kocha modę, ma dobry gust i styl. To nie jest osoba, która żyje ot tak sobie, bo chce być celebrytką, tylko ona naprawdę chce coś w życiu osiągnąć i zdobyć. Myślę, że ona na pewno się odbuduje. W ogóle wspieram takie młode dziewczyny, które chcą czegoś więcej, chcą latać coraz wyżej - komplementuje młodszą koleżankę w rozmowie z portalem Jastrzabpost.pl projektantka i dodaje:
Niewątpliwie zrobiła błąd. Dzisiaj tego bardzo żałuje, jestem o tym przekonana. Ale prawdą jest, czy jak my pomyślimy o sobie, to nigdy nie zrobiliśmy żadnego błędu? Czy zawsze robimy wszystko mądrze, przemyślanie? - pyta wyrozumiała Joasia i kontynuuje:
Każdy z nas jest tylko człowiekiem. Niewątpliwie jest to bardzo duża plama na wizerunku, ale nie ma takiej plamy, której nie można zmyć. Nie ma takiej rysy, której nie można zeszlifować - zapewnia doświadczona w branży 52-latka. Wierzę, że ona takim swoim pozytywnym podejściem do życia i pracowitością na pewno to odbuduje. Ta sytuacja pokazała po raz kolejny, jak strasznie trudno i długo buduje się swoją markę, a jak bardzo łatwo stracić kredyt zaufania. Życie czasami jest okrutne. Starasz się, budujesz coś i nagle przychodzi jedna rzecz. Faktem jest, że to nie była przypadkowa sytuacja jednego dnia, tylko nabudowana sytuacja przez ileś tygodni. Jeden duży błąd, który rzeczywiście spowodował ogromny kryzys w jej marce.
Według dobrodusznej celebrytki, fani powinni dać Jessice jeszcze jedną szansę:
Spróbujmy dać jej kredyt zaufania. Ja spotkałam się z tak ogromną krytyką jej marki i jej samej, że np. powinna iść do więzienia i nie wiadomo co jeszcze. Myślę, że akurat ona na to nie zasługuje. Postarajmy się nie pogarszać jej sytuacji.
Asia zdradziła przy tej okazji również, jak wygląda produkcja ubrań w La Manii:
Kupujemy bawełnę z Włoch lub Japonii, potem robimy konstrukcję, wykańczamy w Polsce i dlatego te t-shirty kosztują 199 zł - zapewnia i odnosi się do Veclaim:
Ja nie wiem, ile kosztowała ich późniejsza praca. Może tak być, że ten proces, który dokładali do tych t-shirtów, był na tyle drogi, że to tłumaczy tę cenę.
Na koniec pozytywnie nastawiona do życia i świata milionerka wyraża nadzieję, że cała sytuacja będzie dla Jemerced cenną lekcją:
Na pewno Jessica wyciągnie z tego ogromną i wartościową lekcję. Jestem przekonana, że jest na tyle mądrą dziewczyną, że się nie załamie, tylko to ją wiele nauczy. Ale mam też nadzieję, że inni skorzystają z tej lekcji. Dlatego, że czasami, a właściwie zawsze, nie opłaca się mówić nieprawdy. Wcześniej czy później to jakoś wyjdzie. Ktoś coś powie, coś się wydarzy. W zasadzie nie ma sensu. Wystarczyło powiedzieć: "Tak, kupujemy takie T-shirty, które są gotowe, bo dzięki temu możemy wam zaproponować np. niższą cenę".
Szafiarka będzie jej wdzięczna?