To, co dzieje się właśnie w życiu członków discopolowego zespołu Piękni i Młodzi, powinno być przestrogą dla wszystkich rozwodzących się małżeństw. Choć kilka miesięcy temu Magdalena i Dawid Narożni zapewniali, że rozstanie w żaden sposób nie wpłynie na ich działalność muzyczną, fakty są zgoła inne.
To, że relacje byłych małżonków są napięte do granic możliwości, wyszło na jaw dopiero przy okazji bójki, która miała miejsce po ostatnim wspólnym koncercie w Zakopanem. Odkąd do sieci trafiło nagranie, na którym widzimy, jak obecny partner Magdy atakuje nową dziewczynę jej byłego męża, Narożni bez przerwy kierują przeciwko sobie wzajemne oskarżenia.
Dwa tygodnie temu donosiliśmy, że wokalistka wyrzuciła Dawida z zespołu. Choć Narożny utrzymywał, że nie dostał żadnego oficjalnego pisma, które miałoby o tym świadczyć i oznajmił, że zamierza koncertować zgodnie z harmonogramem, faktem jest, że jego była żona koncertuje samotnie.
Mimo że Dawida na próżno szukać na scenie podczas koncertów, wszystko wskazuje na to, że nie zamierza się poddawać. W piątek pokusił się o kolejną wypowiedź dotyczącą zespołu Piękni i Młodzi oraz swoich zasług:
Padają często pytania o losy zespołu. Oświadczam, że Zespół Piękni i Młodzi tworzyłem od samego początku, byłem współautorem wszystkich jego przebojów i jestem mu całym sercem oddany - czytamy na instagramowym profilu artysty. W dalszej części wpisu Narożny wyraża nadzieję, że niebawem uda im się przezwyciężyć "chwilowe nieporozumienia wewnętrzne":
Wierzę, że pomimo chwilowych nieporozumień wewnętrznych, co zdarza się w każdej rodzinie, zespół nadal będzie funkcjonował i tworzył.
Myślicie, że istnieje jakakolwiek szansa na to, że Narożni jeszcze spotkają się na jednej scenie?